Przesadna poprawność polityczna i uparta próba feminizacji języka prowadzi do groteski. Przykład tego dała wczoraj prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która dziękowała… „mężom i żonom zaufania”. – „Oby z tego dzieci nie było” – komentują internauci.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz opublikowała wczoraj w sieci nagranie z podziękowaniem za udział w wyborach prezydenckich:

- „Kochane gdańszczanki, kochani gdańszczanie. Dziś poniedziałek powyborczy i bardzo chciałam wam z całego serca podziękować. Frekwencja w Gdańsku jest rekordowa, wzięliście sprawy w swoje ręce” – mówiła pani prezydent.

- „Wielkie serducho dla was za to, że korzystacie z magicznej mocy (sic!) karty wyborczej” – dodała, niestety nie wyjaśniając, na czym polegała w Gdańsku ta „magiczność” kart.

I najciekawszy element wystąpienia prezydent. Dulkiewicz podziękowała również mężom zaufania. No, ale jak mężom, to i żonom:

- „Ale dzisiaj wielkie podziękowania należą się tym, dzięki którym wybory mogliśmy zorganizować. Członkom obwodowych komisji wyborczych. (…) Dziękuję mężom i żonom zaufania. Dziękuję niezależnym obserwatorom…” – powiedziała.

Można powiedzieć, że swoim wystąpieniem Aleksandra Dulkiewicz „zrobiła dzień” internautom, którzy nie ukrywali swojego rozbawienia:

kak/Facebook, Twitter