Szymonowi Hołowni nie udało się przejść do II tury wyborów prezydenckich, w której spotka się urzędujący prezydent Andrzej Duda z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim. Teraz były dziennikarz ma poważny problem. Jak mówi, na kampanię wyborczą wydał całe oszczędności i nie wie, z czego utrzyma rodzinę.

Szymon Hołownia nie ukrywa, że jest bardzo zawiedziony tym, iż nie udało mu się przejść do II tury wyborów. Ma też żal do Koalicji Obywatelskiej za to, że nie poparła go w wyborach, bo jak przekonuje, miałby większe szanse na pokonanie Andrzeja Dudy.

Teraz jednak Hołownia zastanawia się nad tym, co dalej zrobić ze swoim życiem. Polityk podkreśla, że znalazł się w bardzo skomplikowanej sytuacji, ponieważ całe oszczędności wydał na swoją kampanię wyborczą, a nie wie, czy będzie mógł wrócić do swoich wcześniejszych zajęć.

- „Wszystkie oszczędności wydaliśmy na ten projekt. Wszystkie prace pokończone. Całe życie zdemolowane przez sześć miesięcy kampanii. Muszę się zastanowić, co dalej z życiem w sensie zawodowym, z czego utrzymam rodzinę. Czy ktoś zechce, żebym znowu gdzieś pisał, czy moje fundacje mnie z powrotem przygarną? Będę się nad tym zastanawiał przez najbliższe dni” – mówi w opublikowanym w Internecie nagraniu.

Dodaje, że „wszystko oddał Polsce”, ale Polska uznała, że jeszcze nie jest na niego czas. Mimo to Hołownia zapewnia, że dalej będzie zmieniał Polskę i ma zamiar „rozwalić system od dołu”.

kak/youTube – natemat.pl, DoRzeczy.pl