Podczas uroczystej mszy świętej w bazylice Mariackiej w Krakowie abp Marek Jędraszewski wygłosił bardzo mocną homilię. Słowa metropolity krakowskiego bardzo zabolały środowiska lewicowo-liberalne. 

O ile wyzwiska ze strony anonimowych trolli internetowych, którzy tym właśnie się trudnią, można jeszcze zrozumieć, o tyle przerażający jest język, którego używali niektórzy politycy opozycji. 

"Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa"-powiedział wczoraj hierarcha. 

"W imię tak zwanych rządów prawa, można krzywdzić. Największa tolerancja, a jednocześnie szczyt nietolerancji. Na ustach głoszących tolerancję, pojawiają się przemoc, poniżanie, szyderstwo z najświętszych znaków: Matki Bożej Częstochowskiej, a w ostatnich dniach z symbolu Polski Walczącej. Pamięć o mogiłach każe nam zdobywać się na sprzeciw i bronić autentycznej wolności"-apelował abp Jędraszewski podczas uroczystej mszy świętej z okazji 75. rocznicy Powstania Warszawskiego. 

Były rzecznik prasowy rządu Jerzego Buzka, Krzysztof Luft na Twitterze zwyzywał arcybiskupa od "cymbałów". Na wpis odpowiedział były europoseł Platformy Obywatelskiej, Michał Boni. Polityk stwierdził, że nie tylko "cymbał", ale i "samo ZŁO". 

Obrzydliwe i godne pożałowania, ale czy ktoś spodziewałby się po opozycji czegoś innego?

yenn/Twitter, Fronda.pl