Po raz kolejny z ust ks. Wojciecha Lemańskiego padły skandaliczne słowa. Tym razem uderzył w biskupów oraz… Kościół w Polsce. Ów katolicki ksiądz stwierdził, że dziś „mało kto już oczekuje od Kościoła czegoś sensownego”. Wszystko dlatego, że duchowni nie zabierają głosu między innymi w sprawach ruchów antyszczepionkowych czy „Upartyjnienia sądów”.

W rozmowie na antenie radia TOK FM ks. Lemański odnosząc się do nałożenia na niego kary suspensy stwierdził, że abp Henryk Hoser zdjąłby ją z niego znacznie wcześniej gdyby nie opór otoczenia kurialnego, który Lemański porównał do… środowiska, które pokazał Wojciech Smarzowski w „Klerze”.

Gdy prowadząca zapytała go o to, co powiedziałby dziś arcybiskupowi, ten stwierdził:

Tak się nie robi księdzu, tak się nie robi współbratu w biskupstwie, tak się nie robi wiernym, bo to co wtedy, wiele lat temu, abp Hoser powiedział do mnie, tkwi we mnie do dziś”.

Dalej dodał:

Może to źle zabrzmi, ale żal mi tego człowieka po prostu”.

Zaatakował też Kościół w Polsce stwierdzając, że obejść się bez niego może coraz więcej ludzi, co przyspieszane jest przez milczenie hierarchów Kościoła m.in. w kwestii „sakralizacji” części ofiar katastrofy smoleńskiej czy „upartyjnienia sądów”. 

Pozostaje tylko jedno pytanie. Czy ksiądz, którym przecież jest Wojciech Lemański, zupełnie zapomniał, że tym, co Kościół ma dawać wiernym, jest przede wszystkim Jezus Chrystus?

dam/TOK FM,Fronda.pl