Bartosz Cichocki, rzecznik prasowy polskiej ambasady w Moskwie potwierdził, że proputinowski gang motocyklowy "Nocne Wilki" również i w tym roku nie otrzyma prawa wjazdu na teren Polski. Komunikat wkrótce zostanie opublikowany na stronach rosyjskiego MSZ.

Pupilki Putina, jak rok temu, planują rajd "Drogą Zwycięstwa". Wyruszają dziś z Moskwy do Berlina. Trasa ma biec między innymi przez Polskę. Granicę polsko-białoruską planowali przekroczyć 1 maja, jednak, podobnie jak w ubiegłym roku, nie dostali prawa wjazdu na teren Polski. W ten sposób proputinowski gang motocyklowy świętuje zakończenie II wojny światowej.

Klub motocyklowy nie kryje się z wspieraniem polityki prezydenta Rosji, Władimira Putina. Mało tego, lider gangu osobiście się z Putinem przyjaźni. "Nocne Wilki" aktywnie wspierały aneksję Krymu przez Rosję. Gang chętnie składa kwiaty pod pomnikiem Józefa Stalina, często także posługuje się symboliką komunistyczną. Warto zresztą przypomnieć,że nazwisko lidera "Nocnych Wilków", Aleksandra "Chirurga" Załdostanowa, objęte jest sankcjami UE z powodu wspierania aneksji Krymu. "Chirurg" obrażał także Polaków, sugerując, że "Są w Polsce potomkowie ludzi, którzy doszli z Armią Czerwoną do samego Berlina, wyzwalali polskie miasta, przekraczali Wisłę. Ale wiemy również, że są potomkowie tych, którzy służyli w oddziałach niemieckiej policji. I są potomkowie tych, którzy przyswajali sobie prawo to tego, żeby nazywać się młodszymi aryjczykami i służyli Niemcom".

W ubiegłym roku przyjaciół Putina bronili motocykliści... Rajdu Katyńskiego. Lider Rajdu Katyńskiego, Wiktor Węgrzyn, ciepło przywitał proputinowskich motocyklistów, pisząc: "funkcjonariusze gazet i telewizji polskojęzycznych, posługując się kłamstwem, realizując antypolskie cele, rozpętali nieznaną dotychczas w polskiej tradycji nagonkę na naszych gości, motocyklistów rosyjskich". Nie doprecyzował jednak, kto konkretnie i w jaki sposób "posluguje się klamstwem". Sytuacja jest kuriozalna, ponieważ lider "Nocnych Wilków" fotografował się pod portretem sowieckiego zbrodniarza Ławrentija Berii, któremu "zawdzięczamy" ludobójstwo w Katyniu. Powstaje pytanie, czy to tylko niewiedza i ignorancja ze strony motocyklistów Rajdu Katyńskiego, czy działanie czysto prorosyjskie.

Piąta kolumna Putina pod patriotycznymi sztandarami wyrażała nadzieję, że "chłopaki wjadą bez żadnych sowieckich symboli". Na oficjalnych stronach grupy motocyklistów jednak, niestety, można takie zobaczyć.

Fakt, że akurat motocykliści Rajdu Katyńskiego wspierają "Nocne Wilki" zadziwia i bulwersuje, ale również, a może przede wszystkim zasmuca.

Od Polski akurat "Nocne Wilki" powinny trzymać się jak najdalej.

JJ/TVP Info