Jedna z najważniejszych postaci warszawskiej reprywatyzacji, Jakub R., nowy ulubieniec Platformy Obywatelskiej w piśmie skierowanym do prezydent Warszawy stwierdził: „Nie ma afery reprywatyzacyjnej”. Dziś w trakcie posiedzenia komisji okazało się też, że to on miał naciskać na urzędniczkę, aby ta podpisała decyzję zwrotową ws. kamienicy przy Mokotowskiej 36 mimo że ta była jej przeciwna.

R., były wicedyrektor Biura Gospodarowania Nieruchomościami warszawskiego ratusza został zatrzymany przez CBA w styczniu ubiegłego roku, od tej chwili przebywa w areszcie we Wrocławiu, a od kilku tygodni jest ulubieńcem PO. Wszystko przez donosy pisane zza krat pod adres m.in. prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, w których insynuuje powiązania z nim szefów obecnych specsłużb – Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika oraz Ernesta Bejdy. Rzecznik Komisji Weryfikacyjnej ujawnił dziś fragment pisma Jakuba R. do prezydent Warszawy:

Nie ma afery reprywatyzacyjnej. Jest polityczne polowanie na czarownice (...) Proszę nigdy nie wątpić w moją praworządność i etykę”.

Ten sam człowiek, jak zeznała dziś urzędniczka, naciskać miał na nią w sprawie wydania decyzji zwrotowej dotyczącej kamienicy przy Mokotowskiej 36. I jak tu wątpić w jego „praworządność i etykę”?

dam/PAP,twitter