Piotr Ikonowicz skomentował działania Marty Lempart i Strajku Kobiet w stosunku do Lewicy po podpisaniu porozumienia z PiS w sprawie poparcia Funduszu Odbudowy.

Prawo i Sprawiedliwość oraz Lewica doszli do porozumienia w sprawie wspólnego głosowania za przyjęciem unijnego Funduszu Odbudowy.

Lewica zobowiązała się zagłosować "za" w zamian za uwzględnienie ich postulatów w Krajowym Planie Odbudowy - dokumencie określającym wydatkowanie pieniędzy przekazanych przez UE w ramach Funduszu - więcej czytaj tutaj.

Wywołało to histeryczną reakcję Strajku Kobiet, który dwukrotnie postawił Lewicy ultimatum w sprawie wycofania się z porozumienia z PiS - więcej tutaj.

Zachowanie Strajku Kobiet skomentował Piotr Ikonowicz podczas rozmowy z Janem Śpiewakiem w internetowym programie "Lewy do lewego".

- Większość kobiet, tych które wyszły na ulice, z całą pewnością życzy sobie, by te pieniądze do Polski wpłynęły - stwierdził w pierwszej kolejności Ikonowicz.

- Zadajemy sobie pytanie, jakim cudem osoba o takich poglądach i tupecie, bo ona stawia warunki jak jakiś terrorysta, "za chwilę wysadzę waszą siedzibę"... Wszyscy się rozglądają gdzie pani Lempart z granatnikiem, bo takie ultimatum brzmi przerażająco, ale raczej śmiesznie - skomentował zachowanie przywódczyni Strajku Kobiet Marty Lempart.

- Mechanizm jaki uczynił taką osobę twarzą Strajku Kobiet jest bardzo tajemniczy, ale wierzę, że ruchy masowe potrafią, jak psy potrafią otrząsnąć się z pcheł, tak ruchy potrafią otrząsać się z takich fałszywych proroków - zakończył wypowiedź Ikonowicz.

jkg/dorzeczy