Demonstracja migrantów na granicy grecko-macedońskiej. Część z nich jest gotowa wedrzeć się do Macedonii: trzymają w rękach kawałki białego płótna i chusteczki na znak, że mają pokojowe zamiary. Policja wzmocniła swoje oddziały w Idomeni.

 

Od rana nowe grupy migrantów zmierzały do Idomeni, bo rozeszła się pogłoska, że dziś zostanie otwarta granica i że kanclerz Niemiec Angela Merkel czeka na uchodźców. Do Idomeni przybyło także około dwustu włoskich aktywistów, aby wesprzeć protest migrantów. 

Osoby, które zgromadziły się na granicy z Macedonią, podzieliły się na dwie grupy. Jedna z nich okupuje tory kolejowe i szykuje się do sforsowania granicy, jeśli ta nie zostanie otwarta.

Uchodźcy, wśród których są inwalidzi, trzymają w rękach kartony z napisami: „Nie bijcie nas” i „Bez przemocy, chcemy tylko przejść dalej”. Z kolei druga grupa próbuje powstrzymać ich przed wtargnięciem do Macedonii i tłumaczy, że granica jest nadal zamknięta. 

Na granicy grecko-macedońskiej koczuje obecnie około 12 tysięcy migrantów. Włoscy aktywiści zapowiedzieli na jutro demonstrację przeciwko zawracaniu uchodźców do Turcji, co przewiduje umowa między tym krajem a Unią Europejską.

kad/Polskie Radio - IAR/TVP Info