"Nielegalny imigrant z Iranu oskarżony w Wiekiej Brytanii o gwałt, nie tylko uniknie deportacji, ale otrzyma dodatkowe pieniądze do zasiłku od państwa brytyjskiego, by mógł odwiedzić swojego syna" - podaje portal Polish Express.

Jak czytamy na łamach portalu "Polish Express", Irańczyk, o którym mowa, przyjechał do Wielkiej Brytanii w 2004 roku. Jest wciąż nielegalnym imigrantem, a dodatkowo ciążą na nim oskarżenia o gwałt. Muzułmanin uniknął jednak deporatcji, a co więcej... dostaje od państwa pieniądze. Dlaczego? Bo dużo pali, i przez to nie stać go na podróż do swojego syna z Portsmouth do Kent. Rząd daje mu więc dodatkowe pieniądze. Palić przecież trzeba.

Brytyjski sąd uznał, że imigrant ma prawo do pieniędzy podatników. Gdyby ich nie dostał, to zostałyby być może złamane jego prawa człowieka. Dodatkowo działałoby to na niekorzyść dziecka, które nie mogłoby widzieć się ze swoim ojcem. Ten bowiem na pierwszym miejscu stawia papierosy, potem syna, ale mniejsza o to... Rząd zapłaci.

Jak podaje "Polish Express", takie zachowanie brytyjskich władz ostro skrytykował Philip Holbone z Partii Konserwatywnej. Ludzie "w całym kraju będą przerażeni kolejnym przypadkiem wykorzystania brytyjskiego systemu sprawiedliwości" - stwierdzil. "Jest to kolejny powód, dla którego rząd musi odstąpić od Konwencji Praw Człowieka, abyśmy mogli przywrócić zdrowy rozsądek wymiarowi sprawiedliwości" - dodał Holbone.

kad