W Indonezji osoby wykonujące testy antygenowe na covid wielokrotnie używali tych samych wacików do wymazów. Po wykorzystaniu pałeczki do wymazów były myte, a następnie ponownie używane. Proceder był powtarzany tysiące razy. Pracownikom grozi do 10 lat więzienia.

Przestępstwa mieli dopuścić się pracownicy firmy Kimia Farma Diagnostika przy wykonywaniu testów antygenowych na lotnisku w pobliżu miasta Medan w prowincji Sumatra Północna.

Według szacunków indonezyjskiej policji pałeczki wymazowe ze 150 zestawów do testów antygenowych mogły być wykorzystane nawet 20 tys. razy.

Sam proceder miał zaś trwać od grudnia 2020 roku. Na indonezyjskich lotniskach płaci się od 200 tys. do 300 tys. rupii (52-78 złotych) za wykonanie testu.

Rzecznik indonezyjskiej policji poinformował, że na procederze grupa pracowników mogła zarobić około 1,8 mld rupii (około 468 tys. złotych). Sama firma Kimia Farma Diagnostika zapowiedziała, że zwolniła już 5 zamieszanych w proceder osób i będzie w pełni współpracować z odpowiednimi służbami. Dyrektor firmy Adil Fadhilah Bulqini stwierdził, że zachowanie pracowników było również niezgodne z wewnętrznymi procedurami.

Używanie pałeczek wymazowych, które nie są sterylne naraża nie tylko na zakażenie koronawirusem, ale i innymi groźnymi patogenami.

W Indonezji covid-19 stwierdzono u 1,68 mln osób, odnotowano także 46 tys. zgonów.

jkg/radio zet