Historyk Kościoła prof. Arnold Angenendt z niemieckiego Münster powiedział, że standardowe szacunki ofiar krucjat i kościelnych prześladowań są całkowicie niewiarygodne. Mówi się często o 9 milionach zabitych, tymczasem rzetelna analiza źródeł wskazuje na o wiele mniejszą liczbę. Prof. Angenendt zauważa, że w zachowanych przekazach o wojnach średniowiecza liczba ofiar poniesionych przez przeciwnika była regularnie niezwykle zawyżana. Należało to po prostu do kanonu zabiegów retorycznych, mających na celu amplifikację własnych osiągnięć.

Jeśli chodzi o inkwizycję, to według prof. Angenendta mamy wiadomości o 10 tysiącach wyroków śmierci. Połowa z nich zapadła ze względu na przestępstwa przeciwko obyczajom. Warto dodać, że nie oznacza to wcale, że wszystkie 10 tysięcy skazanych zabito. Często dochodziło do egzekucji in effigie, to znaczy z powodu niemożności schwytania skazanego palono po prostu jego kukłę.

Więcej ofiar przyniosły prześladowania czarownic. Można tu mówić nawet o 50 tysiącach zabitych. Co ciekawe aż połowa z nich zginęła na obszarze dzisiejszych Niemiec.

Prof. Angenendt podkreśla, że „liczby te pozostają przerażające”. Jednak co niezwykle istotne, czarownice ginęły przede wszystkim na mocy wyroków świeckich. Kościół katolicki odrzucał te praktyki. Przykładowo hiszpańska inkwizycja wzywała, by nie wierzyć oskarżeniom o czary i traktować te sprawy z dużą ostrożnością i pobłażliwością, jako mało prawdopodobne. Sądy świeckie nie chciały jednak słuchać Kościoła i praktykowały krwawe prześladowania. Bardzo pouczająca jest w tej materii praca Helen Rawlings „Inkwizycja hiszpańska” wydana w Polsce w 2009 roku przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Zdecydowanie trudniej przedstawia się kwestia oszacowania liczby ofiar krucjat. Nie ma tu po prostu żadnych wiarygodnych źródeł i wszelkie przedstawiane przez historyków dane mogą być jedynie hipotetyczne. 

pac