Jaki jest najlepszy wyraz miłości, jaki mąż może okazać żonie? Oczywiście bicie jej! Przynajmniej wg niektórych przywódców duchowych islamu. 

W programie wyemitowanym w palestyńskiej telewizji taką właśnie mądrością podzielił się z widzami tamtejszy mufti Hasan al-Laham. Na pytanie o to, czy można i czy należy bić swoją żonę, stwierdził, że jak najbardziej pod warunkiem, że nie bije się jej... za mocno. 

Mufti argumentował, że mąż ma prawo uderzyć żonę, gdy ta nie okazuje mu posłuszeństwa. Ale, ale, spokojnie! Nie tak od razu! Wg słów al-Lahama najpierw należy upomnieć małżonkę słownie, później "odsunąć się od niej" i dopiero gdy te dobroduszne metody nie poskutkują, można ją zacząć bić.

Jednak i tu są pewne reguły. Mufti nauczał, że nie można bić żony na tyle mocno, by spowodować u niej poważną kontuzję, np. zniekształcenia twarzy. Nie wolno też łamać jej kończyn. Należy też uważać, by razy wymierzane małżonce nie doprowadziły do przyjazdu policji.

Jak dodawał al-Laham, bicie żony powinno wynikać nie z agresji, ale... z miłości i troski o małżonkę. Jak wspominał, bicie jest wyrazem tego, że mąż dalej kocha swoją żonę i mu na niej zależy. 

Islam - religia pokoju i miłości!

ds/wpolityce.pl