W Pakistanie chrześcijanom nie żyje się łatwo. Stanowiąc w tym niemal całkowicie islamskim kraju niespełna 2 proc. populacji są bezustannie narażeni na prześladowania. Wśród ludności muzułmańskiej nie brakuje ekstremistów, którzy wykorzystują najlichszy nawet pretekst do rozpoczęcia krwawych prześladowań. Pakistan według „Open Doors” to ósme najbardziej nieprzyjazne wobec chrześcijan państwo świata.

Wynika to niestety także z postawy władz. Choć rząd nieustannie zapewnia, że mniejszości religijne objęte są ochroną, to nieprawda. Chrześcijanie są prześladowani na rozmaite sposoby. Przypomnijmy kilka tylko wydarzeń.

W marcu tego roku dwóch ekstremistów wysadziło się w powietrze przed kościołami. Na miejscu zabili 14 osób, raniąc dalsze 80.

Pod koniec listopada ubiegłego roku pracodawcy stwierdzili, że ich chrześcijańska pracownica „źle pracuje”. Chociaż była w ciąży rozebrali ją do naga i przepędzili ulicami miasta. Ze względu na przeżytą traumę kobieta poroniła.

W tym samym miesiącu rozwścieczony tłum, dając wiarę nieuzasadnionym oskarżeniom o profanację Koranu, spalił żywcem małżeństwo chrześcijan. Para została najpierw pobita a później wrzucona we własnym zakładzie pracy do pieca, który służył do wypalania ceramiki. Do zbrodni, jak okazało się po kilku tygodniach, podżegali duchowni.

Kilka dni temu, jeszcze w oktawie Zmartwychwstania Pańskiego, doszło do kolejnej wołającej o pomstę do nieba zbrodni. Dwóch zamaskowanych mężczyzn podjechało na ulicy do około 14-letniego chłopca, pytając go o wiarę. Gdy przyznał, że jest chrześcijaninem, zaczęli obrażać jego rodzinę i go bić. Dziecko uciekło, ale oprawcy złapali go, oblali benzyną i podpalili.

Uratowany przez przechodniów trafił do szpitala z ciałem poparzonym w 55 procentach. Zainteresował się jego przypadkiem osobiście doradca ministra zdrowia, ale co z tego? Sprawcy byli zamaskowani, policja prawie na pewno nigdy ich nie złapie. Rodzina chłopca jest przerażona: dziecko mieszkało wraz z matką i siostrami; ojciec zmarł wiele lat temu. 14-latek chciał być krawcem i uczył się w tym zawodzie. Teraz, gdy wyzdrowieje, będzie bał się wyjść na ulicę – napastnicy dopadli go w drodze do pracy.

Słynny przypadek Asii Bibi, która przebywa od lat w celi śmierci, nie jest tak naprawdę dla Pakistanu reprezentatywny. Jej tragiczny przypadek jest rzadki, bo najwięcej prześladowań odbywa się w tajemnicy, każdego dnia, na ulicach, w zakładach pracy, w domach. Pakistańscy chrześcijanie płacą często najwyższą cenę za swoją wiarę. Oddajmy cześć ich świadectwu ; prośmy naszego Pana słowami psalmisty, by krew, którą przelewają dla Jego imienia, przyciągała do świętej wiary nowych wyznawców i oświecała ciemność, w jakiej żyją fanatyczni muzułmanie:

Niech Bóg okaże nam łaskę i niech nam błogosławi,
niech zwróci ku nam jasność swego oblicza, 
aby poznano na ziemi drogę Twoją,
a wśród wszystkich narodów Twoje wybawienie.
Niechaj Cię sławią narody, o Boże,
niechaj cię sławią wszystkie narody!
Niech się ludy radują i weselą,
bo Ty sprawiedliwie osądzasz narody
i kierujesz losami ludów na ziemi.
Niechaj Cię sławią narody, o Boże,
niechaj Cię sławią wszystkie narody!
Ziemia wydała swe plony;
niech Jahwe, Bóg nasz, darzy nas błogosławieństwem,
niech nam Bóg błogosławi
i niech Go czczą w bojaźni wszystkie krańce ziemi.

Paweł Chmielewski