Sławomir Izdebski w rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że zamierza tworzyć nową siłę polityczną, która wystartuje w wyborach parlamentarnych. Izdebski wyjaśnił, że zamierza mieć otwarte drzwi dla takich osób jak Renata Beger, Stanisław Łyżwiński, Henryk Dzido. Co do Łyżwińskiego Izdebski przekonuje, że „nie było żadnej seksafery”, a to, że spędził kilka lat w więzieniu „świadczy o polskim wymiarze sprawiedliwości”. „Bandyci chodzą wolni, a ludzie, którzy walczyli o polską rację tanu, byli wsadzani do więzienia”.

Izdebski mówi też, że „boi się” być drugim Lepperem. Uważa, że Lepper został zabity i to „wcześniej czy później wyjdzie na jaw”. „Nie wierzę w samobójstwo Andrzeja Leppera. Znałem go dobrze, wiedziałem, że chodzi mu o dobro Polski i polskiego rolnictwa” – przekonywał Izdebski.

Dodał, że skoro Andrzej Lepper był zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych, to właśnie to będzie jednym z jego postulatów. A więc to samo, czego chce Paweł Kukiz. Izdebski twierdzi jednak, że „nie zakłada partii dla Kukiza”. „Nie oceniałbym Kukiza tak nisko. Nie jest tak, że nie potrafiłby sobie partii założyć. Nie zakładam żadnej partii. Powstał - powołany przez rolniczy OPZZ - Ruch Społeczny RP”.,

"Jesteśmy związkiem, który nie dał się kupić. Jesteśmy jedynym związkiem, który nie bierze pieniędzy z budżetu. Jestem jednym z niewielu, jeśli nie jedynym przywódcą związkowym, który nie jest w żadnej radzie nadzorczej” – zachwalał dalej Izdebski. Dodaje, że jego komitet, którego jest szefem, został powołany dla „Polski i Polaków” i ma za zadanie „zjednoczyć wszystkich ludzi pracy”.

Izdebski zapewnił, że zamierza wystartować ze swoim komitetem w najbliższych wyborach parlamentarnych. „Chcemy wyjść naprzeciw słowom pani premier, która mówiła, że drugiej Samoobrony nie będzie. Większej bezczelności nie widziałem, żeby premier rządu dyktował, czy jakaś partia w tym kraju będzie, czy nie” – mówi Izdebski. I dodaje, że współpraca z Pawłem Kukizem „nie jest dziwna”, bo w jego programie „jest wiele elementów z dziedziny rolnictwa” oraz jednomandatowe okręgi wyborcze.

Izdebski określił też Kukiza mianem „prosocjalnego i propolskiego” kandydata na prezydenta i zapewnił, że chciałby jego zwycięstwa.

kad/se.pl