Numer 1 z listy PiS do Parlamentu Europejskiego nie ma wątpliwości, że przewodniczący Rady Europejskiej stoli na czele opozycji, choć unijne prawo nie dopuszcza takich zachowań.

Europoseł wyjaśnia, że prawo Unii Europejskiej jasno mówi, że przewodniczącemu RE nie wolno pełnić funkcji publicznych. Ocenia, że prawo łamią w Unii dwie osoby - Donald Tusk i Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. Robią tak, bo nie przewidziano żadnych sankcji. - Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, ja wiedziałem to dużo wcześniej, Donald Tusk jest liderem opozycji - mówi gość Jedynki. Jego zdaniem, świadczy o tym sobotni marsz opozycji w Warszawie. - Marsz opozycji na czele z Donaldem Tuskiem z hasłami wyborczymi nie pozostawia żadnych złudzeń, jeżeli ktokolwiek jeszcze je miał - podkreśla.

Zdaniem Jacka Saryusza-Wolskiego szykuje się zmiana w Unii Europejskiej i to będzie przesunięcie w prawo. - To będzie przesuniecie raczej w kierunku wsłuchiwania się w głos obywateli, niż w pomysły ideologiczne elit - mówi. Według niego, ta zmiana będzie odczuwalna już w nadchodzącej kadencji Parlamentu Europejskiego

Europoseł ocenia, że Unia jest skłócona, stosuje podwójne standardy, jej władze wykonawcze wychodzą poza traktaty, jest szereg woluntarystycznych działań, Unia została wykolejona z tego toru, który wyznaczyli ojcowie założyciele. Ma też nadzieję, że w nowej kadencji frakcja, do której należy PiS powiększy się. - Ci, którzy dotąd rządzili, socjaliści i ludowcy, nie będą już mogli sami rządzić, będą musieli kogoś doprosić, albo z lewej, albo z prawej - mówi Jacek Saryusz-Wolski.

dam/Polskieradio24.pl