Klaudia Jachira jest przerażona. Straż Marszałkowska w związku z zachowaniem jej kolegi, który w Sejmie krzyczał „wolne sądy!”, musiała go wyprowadzić. Jak się okazuje, ona sama w trakcie interwencji została… dotknięta.
W rozmowie z dziennikarzami posłanka KO powiedziała:
„ Ewa Trojanowska została wyprowadzona pod ręce, a Paweł został po prostu wyniesiony jak się wynosi w czterech czy pięciu strażników, jak ziemniaki”.
Dalej stwierdziła:
„Ja nie słyszałam prośby o opuszczenie, ja widziałam tylko, że mój kolega i koleżanka jak ściągali bluzę zostali wyniesieni, brutalnie poskromieni przez strażników”.
Powiedziała też, że została „dotknięta” gdy próbowała temu zaradzić:
„ Proszę zobaczyć, ta ręka jest po prostu zaczerwieniona. Ja przeżyję, bo to nie chodzi o mnie, ja przeżyję”.
Dodała, że naruszony został jej immunitet.
#WTyleWizji | Klaudia #Jachira, relacja z frontu: Paweł został wyniesiony jak... jak worek ziemniaków! Brutalnie poskromiony przez strażników! Ja zostałam dotknięta. Ta ręka, proszę zobaczyć, ona jest zaczerwieniona. Ja przeżyję... ale mój immunitet został naruszony. pic.twitter.com/nMIgxkGa1v
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) December 19, 2019
dam/twitter,TVP Info