Klaudia Jachira jest przerażona. Straż Marszałkowska w związku z zachowaniem jej kolegi, który w Sejmie krzyczał „wolne sądy!”, musiała go wyprowadzić. Jak się okazuje, ona sama w trakcie interwencji została… dotknięta.

W rozmowie z dziennikarzami posłanka KO powiedziała:

Ewa Trojanowska została wyprowadzona pod ręce, a Paweł został po prostu wyniesiony jak się wynosi w czterech czy pięciu strażników, jak ziemniaki”.

Dalej stwierdziła:

Ja nie słyszałam prośby o opuszczenie, ja widziałam tylko, że mój kolega i koleżanka jak ściągali bluzę zostali wyniesieni, brutalnie poskromieni przez strażników”.

Powiedziała też, że została „dotknięta” gdy próbowała temu zaradzić:

Proszę zobaczyć, ta ręka jest po prostu zaczerwieniona. Ja przeżyję, bo to nie chodzi o mnie, ja przeżyję”.

Dodała, że naruszony został jej immunitet.


dam/twitter,TVP Info