Nagonka na Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich jako polityczne zaplecze PiS okazała się całkowicie chybiona. Przede wszystkim zaś była zarzutem fałszywym.  Dowodem na niezależność polityczną oraz brak uprzedzeń wobec mediów mało przychylnych Stowarzyszeniu, są nagrody naszej organizacji za rok 2015. W ostatni czwartek, podczas wręczania nagród, ze sceny gdzie pojawiali się laureaci, dwukrotnie słyszałem z ust nagrodzonych słowa płynące spontanicznie. A więc chyba szczere, prawdziwe. A wypowiadane były przez dziennikarzy mediów publicznych oraz dziennikarzy telewizji   prywatnych, z całą pewnością w ogólnym ujęciu – szczególnie w programach informacyjnych i publicystycznych – sprzyjających poprzedniej władzy, a w ostatnich miesiącach, żeby powiedzieć delikatnie, krytycznie nastawione do obecnej. Słowa te mówiły wprost, że nagroda jest niespodzianką i świadczy o obiektywizmie  Stowarzyszenia, które doceniło wartość materiału dziennikarskiego, niezależnie od medium, w którym powstało. Były więc nagrody przyznane dziennikarzom „Gazety Wyborczej”, kilka nagród przypadło dziennikarzom TVN, wiele nagród dostali dziennikarze publicznego radia, ale też nagrodzono materiały zrobione w telewizji publicznej.

Jakże o wiele szerszy jest krąg mediów owego wyklinanego przez media mainstreamowe  Stowarzyszenia niż zamknięty we własnym sosie mediów prorządowych inny, także prestiżowy konkurs jednego z pism. Praktycznie nie istniały żadne szanse, aby do puli nagród przyznawanych np. przez miesięcznik Press przez ostatnią dekadę, przedarły się nazwiska dziennikarzy prawicowo-liberalnych. Obserwując tamten konkurs od wielu lat można odnieść wrażenie, że nie istnieje Telewizja Republika, nie wychodzą tygodniki „Gazeta Polska”, „Do rzeczy”, czy mój tygodnik - „wSieci”. Że świat dzieli się na dwie części, z czego tylko w jednej z nich istnieją media. Jeśli zaś w tej drugiej są też jakieś, to z wielu powodów nie mają one żadnego znaczenia. Nie warte są tego, żeby brać je poważnie pod uwagę. Są to media najwyraźniej niewłaściwe.  

To jest ta różnica między sposobem traktowania dziennikarzy przez nasze Stowarzyszenie, napiętnowane przez najbardziej wpływowe media oraz formalne – jak Towarzystwo Dziennikarskie -  i nieformalne kręgi dziennikarzy lewicowych. Skupionych w „Gazecie Wyborczej”, „Polityce”, „Newsweeku” i prywatnych telewizjach,  TVN, Polsat czy Superstacji. Dla naszego Stowarzyszenia wszystkie media są właściwe. Byle by były uczciwe, rzetelnie przedstawiały rzeczywistość. Media, w których honoruje się najbardziej osobiste i niepopularne komentarze, felietony i opinie, jako uprawniony udział w publicznej debacie. Byleby były one oddzielone od prawdziwych i obiektywnych informacji.        

Jerzy Jachowicz/sdp.pl