„Niedawno pisałem w Energo24 o tym, jak Rosjanie zdołali doprowadzić do tego, że Bułgaria, którą rządzi centroprawicowa koalicja chcąca zdywersyfikować swoje dostawy gazu, zablokowała możliwość nie tylko wydobywania gazu łupkowego, którego złoża tam wykryto, ale nawet prowadzenia jakichkolwiek badań. Informacja była tym bardziej szokująca, ze ministrem ds. energetyki był właśnie Trajkov, który opowiadał się za wydobywaniem gazu łupkowego.  Specjalnie w tej sprawie w Bułgarii pojawiła  się Hillary Clinton”- pisze Igor Janke.


Według publicysty Rosjanie okazali się być mocniejsi. Lobby Gazpromu doprowadziło do tego, że póki co wstrzymano badania i Ew. wydobycie. Siła Gazpromu jest niebywała. W Polsce dopiero sie będziemy z nią mierzyć- zauważa szef salon24.pl. Wcześniej Janke zauważył w „Uważam Rze”, że Rosjanie zdołali doprowadzić do tego, że Bułgaria, w na terenie której odkryto bardzo duże złoża gazu łupkowego, całkowicie zablokowała i badania i ewentualne jego wydobycie. „Bułgaria i rosyjski Atomstrojeksport pracują nad projektem nowej elektrowni atomowej w Belene. We wrześniu ubiegłego roku pojawił się raport przygotowany przez bank HSBC, że projekt ten ma szanse powodzenia tylko pod warunkiem, że ceny energii z tej elektrowni będą utrzymane na obecnym wysokim poziomie. A żeby utrzymać ceny na odpowiednim poziome należy blokować produkcje z innych źródeł. Raport rekomendował, by związać ceny gazu z cenami ropy naftowej, opóźnić eksploatację jakichkolwiek odnawialnych źródeł energii i zablokować wydobycie gazu łupkowego”- pisał.  


„Rosjanie zdali sobie sprawę, że wydobycie gaz łupkowy może poważnie zagrozić projektowi,  a poza tym zaszkodzić i innym rozległym interesom Gazpromu. Zaczęli natychmiast działać. Przygotowano misterną akcje koordynowaną przez firmy PR. W Bułgarii wybuchły bowiem rzeczywiście protesty. W wielu miejscach organizowano demonstracje w tej sprawie. Nie tylko w Sofii, ale m.in. Warnie, Dobriczu i Plowdiw. Co prawda uczestniczyło w każdej z nich zaledwie od kilkuset do półtora tysiąca osób, były za to świetne skoordynowanie i miały znakomite nagłośnienie medialne.Do kochających czystą przyrodę dołączali biznesmeni, którzy – zapewne zupełnie przypadkiem – prowadzili liczne interesy z Rosją. Wystąpienia bułgarskich ekologów zbiegły się z wieloma protestami w zachodniej Europie. Wybuchały one w Londynie, Kopenhadze, Amsterdamie, Atenach, Paryżu czy Madrycie. Demonstranci mieli na sobie fantastyczne stroje, których produkcja musiała zająć trochę czasu i sporo kosztować, przyciągała znakomicie uwagę kamer i aparatów fotograficznych”- czytamy w tekście Igora Janke. Co będzie dalej? Co Gazprom zrobi w Polsce?


Czytaj cały tekst Igora Janke

 

Ł.A/energo24.pl