Kandydat na prezydenta RP, Szymon Hołownia był w poniedziałkowy wieczór gościem Bogdana Rymanowskiego w Polsat News. Był pytany m.in., jak zareagowałby, będąc prezydentem, na prowokacje przywódcy Rosji, Władimira Putina. 

"Być może zadzwoniłbym do Władimira Putina, ale wiem po co cały spór został wywołany"-ocenił Hołownia. Jak dodał gość Polsat News, celem sporu jest nie tylko skłócenie Polski z Europą i Rosją, ale i podziały wśród Polaków. 

"Najpierw spotkałbym się ze wszystkimi, którzy odpowiadają za politykę zagraniczną plus z opozycją i wypracował wspólne, polskie stanowisko na te kłamstwa"-stwierdził kandydat. Jak ocenił Szymon Hołownia, prezydent Federacji Rosyjskiej gra m.in. na skłócenie Polaków. 

"Są kwestie, które powinny być ponad podziałami. Powinniśmy jednym głosem mówić na temat naszej historii"-powiedział gość Polsat News. Szymon Hołownia zadeklarował, że podpisałby się pod oświadczeniem premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie wypowiedzi Putina. Oświadczenie ocenia jako "ostre i stanowcze", wskazując przy tym, że mamy do czynienia z "sytuacją bez precedensu".

"Prezydent kraju, który jest ważnym sąsiadem, bez względu na to, jak układają się nasze relacje, gra w taktyczny sposób historyczną kartą, jątrząc i różniąc"-wskazał jeden z kandydatów na prezydenta RP. 

 "Jedną z podstawowych lekcji, jaką powinniśmy wyciągnąć z tego kryzysu, to powinniśmy poważnie się zastanowić nad naszym miejscem w Europie i jak silnie jesteśmy związani z tymi, z którymi razem moglibyśmy na takie rzeczy odpowiedzieć"-ocenił Hołownia. 

yenn/Polsat News, Fronda.pl