Czy Rosja mogłaby zaatakować Polskę lub państwa bałtyckie? Według Ośrodka Analiz Strategicznych jak najbardziej do pomyślenia są okoliczności, w których mogłoby do tego dojść. Jeżeli Moskwa będzie pewna, że wojna, którą rozpęta, nie wywoła odpowiedzi Stanów Zjednoczonych, ale będzie wojną krótką i skuteczną - to zaatakować może.

"Moskwa zamierza dalej eskalować napięcie" - czytamy w analizie "Ośrodka Analiz Strategicznych" autorstwa Ksawerego Czerniewicza.

"Realnie jednak potencjał wojskowy Rosji, tudzież charakter reżimu, będącego w istocie kleptokracją z ładunkami atomowymi każe podejrzewać, iż mimo buńczucznego tonu światu nie grozi wojna nuklearna z udziałem Rosji. Podporządkowanie jednak całej polityki utrzymaniu władzy i pomysł, iż receptą na to nie jest współpraca, ale dalsza mobilizacja społeczna i wzmacnianie tendencji izolacjonistycznych każe z niepokojem patrzeć na kwestię bezpieczeństwa np. państw bałtyckich, a w dalszej perspektywie również Polski" - dodaje autor.

"Błędem przy tym jest analiza tego zagrożenia poprzez porównywanie potencjałów wojskowych Zachodu i Rosji, bowiem Rosja może rozpatrywać scenariusz wojenny, ale tylko wówczas, gdy jej efektem będzie wzmocnienie jej władz. Kreml może pójść na konfrontację zbrojną, ale tylko jeśli oznaczać to będzie wojnę krótką i zwycięską. Wysoki stopień gotowości bojowej armii, lotnictwa i floty FR każe założyć, iż Moskwa, w razie pogłębiania się kryzysu gospodarczego, może zdecydować się na pełny lub ograniczony w skali atak ale nie na NATO jako całość, ale np. na państwa bałtyckie" - twierdzi.

"Jedyną stuprocentową gwarancją, iż tak się nie stanie byłaby stała obecność sił amerykańskich w potencjalnie zagrożonych państwach. Jeden bowiem tylko element Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Rosji wydaje się prawdziwy – jest nim strach Moskwy przed Stanami Zjednoczonymi" - czytamy dalej w analizie OAS.

bjad/OASPL.org

<<<10 PORAD JAK PRZETRWAĆ W CZASACH OSTATECZNYCH >>>