Badanie wykazało, że 61 proc. wcześniaków jest karmionych wyłącznie mlekiem matki, a 39 proc. otrzymywało również sztuczny pokarm.

Z ankiet wynika, że zbyt mało jest dzieci dożywianych alternatywnymi metodami niezaburzającymi odruchu ssania niż butelką - 17%.

Jak twierdzi prof. Maria Borszewska-Kornacka, konsultant wojewódzki w dziedzinie neonatologii, mleko w okresie wcześniaczym jest szczególnie istotne, gdyż dla wcześniej urodzonych dzieci staje się lekarstwem - "pomaga wyleczyć m.in. schorzenia układu pokarmowego oraz wszelkie zakażenia okresu noworodkowego".

Przeprowadzone badania ujawniły także, że procent dzieci karmionych pokarmem naturalnym zależy od tego, oprócz świadomości matek, czy szpital praktykuje ściąganie mleka od matki.

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, w przypadku gdy karmienie piersią nie jest możliwe, korzystanie ze specjalnych banków mleka. W tej chwili na świecie znajduje się 160 takich placówek. Na Mazowszu pierwszym takim bankiem jest Bank Mleka Kobiecego w Szpitalu Klinicznym im. prof. Orłowskiego CMPK w Warszawie.

W badaniu uczestniczyły 22 szpitale. Łączna ilość badanych wyniosła 518 osób. Trwały od 1 października do 31 grudnia 2012 roku

W województwie mazowieckim w zeszłym roku wcześniaki stanowiły ok. 7 proc. urodzeń.

MCC/rp.pl