„Sejmowa większość PO-PSL po raz trzeci odrzuciła nasz wniosek, mimo poparcia go przez wszystkie kluby opozycji. Okazało się, że rządząca koalicja nie jest wstanie dać nam nawet tyle wolności, żebyśmy mogli decydować o edukacyjnym starcie naszych dzieci.

Nie damy sobie jednak odebrać wolności, bo jesteśmy obywatelami, a nie poddanymi. Dlatego prosimy: przekażcie wszystkim, których to dotyczy, że możliwe jest odroczenie obowiązku szkolnego sześciolatka.” – piszą twórcy akcji Ratuj Maluchy.

Na efekt apelu nie trzeba było długo czekać. Jak podaje RMF FM rodzice szturmują poradnie, by zbadać czy ich dzieci są gotowe do pójścia do szkoły. 1 września do pierwszej klasy obowiązkowo pójdzie cały rocznik 6-latków. ​ Kolejki do poradni psychologiczno-pedagogicznych, które mogą zadecydować o pozostawieniu sześciolatka w zerówce, ustawiły się podobnie jak rok temu.

Rekord padł w Krakowie. Wydano tam już ponad 1800 opinii. W 2014 roku w Krakowie w czasie podobnych spotkań w poradniach psychologiczno-pedagogicznych wstrzymano 1200 dzieci. Dla porównania: w Poznaniu około 300, a w znacznie większej stolicy - 1600.

Rodzice chcą mieć wybór, więc szukają dróg, by obronić swoje dzieci.

Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Najwyższa Izba Kontroli, która w zeszłym roku sprawdziła podstawówki uważają, że szkoły do nauki młodszych dzieci są odpowiednio przygotowane.

Jednak 1,6 mln głosów poparcia działań Fundacji Rzecznik Praw Rodziców przedstawia inną rzeczywistość. „Wiele szkół jest w bardzo złym stanie technicznym. Dzieci uczą się w przepełnionych klasach, w systemie zmianowym. Nie ma odzielnych stref dla dzieci młodszych. Brakuje nie tylko świetlic ale często także szatni. Dzieci narażone są na agresję, hałas i stres. To tylko niektóre problemy, o których więcej można przeczytać w naszym raporcie o stanie szkół.” – możemy przeczytać na stronie ratujmaluchy.pl. Nie przewidziano szkoleń dla nauczycieli. Szkoły dostały kopie nowej podstawy programowej. Odbyło się też kilkaset konferencji powiatowych. To zdaniem MEN wystarczy. Poza tym nowa podstawa programowa przerasta możliwości przeciętnego sześciolatka.

Jednak Ministerstwo wie lepiej, lepiej niż rodzice.

KZ

Źródło: RMF FM