Czy to przypadek że w okresie jesienno-zimowym wtedy gdy dostajemy mniej promieni słonecznych, a tym samym witaminy D imają się Nas różne choróbska? Już odpowiadam: to nie jest zbieg okoliczności!

Uwaga: Niedobory witaminy D ma około 80% (niektóre źródła podają, że nawet 90%) ludzi! To ogromna liczba, nieprawdaż?

Być może nie wszyscy mi przytakną, gdyż większości witamina D kojarzy się z zapobieganiem krzywicy u dzieci i to wszystko, więc co tam takie niedobory …… A jednak! Czy wiecie, że odpowiedni poziom witaminy D jest w stanie zapobiec niezliczonej ilości chorób i to tych dużo poważniejszych niż tylko przeziębienie i grypa?

Między innymi:

nadwaga

reumatoidalne zapalenie stawów

nadciśnienie tętnicze krwi

bóle kręgosłupa

cukrzyca typu I i II

infekcje górnych dróg oddechowych

nowotwór piersi

nowotwór jelita grubego

nowotwór trzustki

nowotwór prostaty i jajników

choroby serca

astma

stwardnienie rozsiane

łuszczyca

bezsenność

depresje

Witamina D ma również wpływ na osłabienie mięśni miednicy na tyle, że dorosła kobieta nie jest w stanie urodzić dziecka siłami natury. Witamina D stoi na straży prawidłowo przebiegającej ciąży!

Badania naukowe dotyczące wpływu witaminy D szczególnie na choroby kardiologiczne oraz stwardnienie rozsiane mnożą się i czworzą. Dowiedziono, że u osób z niskim poziomem witaminy D choroby serca występowały dwukrotnie częściej w porównaniu z osobami mającymi prawidłowy poziom tej witaminy. Zauważono także, że w krajach mniej nasłonecznionych, tj leżących na północ lub południe od 40 równoleżnika (większość obszaru Europy w tym Polska, Kanada, Rosja, Patagonia, Nowa Zelandia, Tasmania) rozpowszechnienie zachorowalności na stwardnienie rozsiane było największe.

Dr Gerland po przeprowadzeniu badań podsumował je następująco: „gdyby poziom witaminy D był właściwy ……… liczba przypadków nowotworów nerki, piersi, jelita grubego, jajników czy stwardnienia rozsianego zmniejszyłyby się aż o 50 do 80%”. Niewiarygodne!!!

Bezwzględnie jest to witamina, którą obowiązkowo powinno się suplementować! Tym bardziej, że pozyskanie jej z pożywienia jest nierealne.

Witamina jest rozpuszczalna w tłuszczach zatem powinniśmy przyjmować ją wraz z np. masłem czy olejem, bez różnicy, ważne że tłuste!

Wszyscy oczywiście, albo większość wie, że witaminę D otrzymujemy ze słońca (promienie UVB). Najlepsze do tego celu są promienie słoneczne w samo południe. Już widzę zdziwienie tych, którzy o tym nie wiedzieli :), ale już wyjaśniam o co chodzi: Promieniowanie UVA, czyli to złe, dociera do nas przez cały dzień, natomiast to dobre UVB w godzinach przed i popołudniowych już w niewielkich ilościach. I tu mamy paradoks: większość ludzi unika słońca w samo południe a przed i popołudniu wyleguje się godzinami, co rodzi kolejny paradoks, gdyż im dłużej na słońcu (mam na myśli opalanie na brąz :)) tym witaminy D coraz mniej. Zatem Ci, którzy tego lata mają w perspektywie nadmorskie wczasy i wylegiwanie się na słońcu niech się nie cieszą tym, że nachapią się tej witaminy na zapas.

To wyjaśnia niski poziom witaminy D nawet latem.

Zatem:

Aby otrzymać jak największą dawkę bez szkód dla skóry i organizmu trzeba wystawić się na pełne słońce na 20 – 30 minut w południe i to wszystko.

I jeszcze taka oto ciekawostka: w miarę możliwości po pobycie na słońcu należałoby się nie myć, gdyż witamina D na skórze potrzebuje 48 h aby się wchłonąć.
Jeśli suplementujesz się witaminą D (w co wątpię, bo lekarze jej nie przepisują – zresztą jedyną witaminą, o której słyszeliście od lekarza by zażywać, to pewnie C przy przeziębieniu i to wszystko – Oni lubują się raczej w lekach) lub wapniem to pamiętaj, aby to robić zawsze w towarzystwie witaminy K2. . Witamina D powoduje łatwiejsze wchłanianie wapnia, a drogę do kości i zębów wskaże mu właśnie witamina K2. Przy braku odpowiedniej ilości witaminy K2 wapń odkłada się w tętnicach i innych tkankach miękkich.

A skoro jestem już przy witaminie K2 to wtrącę parę słów…… Odpowiedni poziom witaminy K2 w organizmie przyczynia się do zmniejszenia ryzyka zgonu spowodowanego chorobami serca.

Zbawienny wpływ tej witaminy stwierdza się również w przypadku:

starzenia się organizmu

nowotworów

astmy

choroby Alzheimera

stwardnienia rozsianego

osteoporozy

zmarszczek

żylaków

cukrzycy

reumatoidalnego zapalenia stawów

ciąży i zachodzenia w ciążę

testosteronu i płodności u mężczyzn

zdrowia zębów i rozwoju szczęko – czaszki

Na koniec dodam, że ja wczoraj poszłam sobie do punktu pobrań krwi aby zrobić badanie potwierdzające wysokość witaminy D3. Kobieta w laboratorium powiedziała mi tak: „Wie Pani co? To badanie nie jest za tanie i bez sensu jest je robić, ja jak od kilkunastu lat pracuję nie spotkałam osoby, która miałaby należyty poziom tej witaminy, nawet dzieci mają ogromne niedobory, a kobiety w okresie przekwitania to już totalna katastrofa. Niech sobie Pani kupi witaminę D i przyjmuje, szkoda kasy na badanie”.

Ja przyjmuję D3 + K2, a badanie określającej jej poziom w moim organizmie mimo wszystko z ciekawości chciałabym zrobić, pomimo że nie jest refundowane przez NFZ i trzeba zapłacić z wałnej kieszeni.

Nie chcę robić z tego artykułu wykładu na 2 godziny czytania (a należałoby się) dlatego bardziej dociekliwych odsyłam do książki: „Ukryte terapie” Jerzego Zięby.


mp/szlachetnezdrowienet.pl