Internet ostatnio obiegła informacja, że TVP planuje nakręcenie sitcomu o Polsce w 2050 r. Większość potraktowała informacje o silnej i bogatej Polsce już za 30 lat w kategoriach żartu. Ale spróbujmy puścić wodzę fantazji, i wyobrazić sobie przyszłość, którą większość z nas może jeszcze doświadczy.

Międzymorze zamiast Brukseli 

W wyniku narastającej indolencji unijnych przywódców i rozrostu unijnej biurokracji, Polska wraz z innymi państwami Międzymorza, zdecydowały się opuścić Unie Europejską i stworzyć własną wspólnotę polityczną. W 2050 Unia Międzymorza rozciąga się już od Tallina do Skopje i od Pilzna do Ługańska. Ten ponad 200 milionowy, polityczno-gospodarczo-militarny blok, bez kompleksów rywalizuje z takimi potęgami jak USA, Chiny czy Indie. Zawiązanie nowej Unii przyszło w samą porę, gdyż Międzymorze stało się oazą spokoju, w morzu chaosu wywołanego przez Nową Wędrówkę Ludów. Europa zachodnia już nawet nie stara się zatrzymać napływu muzułmańskich imigrantów, dostosowując swoje prawodawstwo do oczekiwań przybyszów. Rosja jest państwem praktycznie upadłym, naciskanym od południa przez Chińczyków, Turków czy inne narody azjatyckie. Narody tworzące nową Unię nie popełniły błędów tej starej, i uczyniły swoje instytucje sprawnymi i służącymi ludziom. Wspólna waluta, Korona Międzymorza, jest źródłem stabilności gospodarczej, nie zaś narzędziem w rękach elity finansowej. Komisja Międzymorza, z siedzibą w Krakowie, służy tworzeniu dobrych rozwiązań dla krajów członkowskich, nie zaś dla lobbystów. Parlament Międzymorza, z siedzibą we Lwowie, jest miejscem prawdziwej debaty ideowej, nie zaś źródłem lewicowych szaleństw. Język polski, zrozumiały dla większości mieszkańców Unii Międzymorza, staje się nowym Lingua Franca tego obszaru.

Orzeł gospodarczy

Po zrzuceniu z siebie więzów unijnej biurokracji, Polska może wreszcie zacząć przyjmować rozwiązania prorozwojowe. W 2050 dochód przeciętnego Polaka przewyższa już dochód Niemca czy Francuza, i szybko gonimy Amerykanów czy Japończyków. Dzięki rewolucji energetycznej, osiągniętej dzięki polskim naukowcom, mamy do czynienia w Polsce z rosnącą robotyzacją gospodarki. Znika wiele starych zawodów, jak kierowca czy budowlaniec, pojawia się za to wiele nowych, związanych z robotyką czy usługami wirtualnymi. Wzrost gospodarczy zachęca rząd do wprowadzenia 20 godzinnego tygodnia pracy i obniżenia wieku emerytalnego do 55 roku życia. Polacy masowo korzystają z bezpłatnej całe życie edukacji na najwyższym poziomie. Rozwijana infrastruktura, a z Krakowa do Gdańska można przejechać pociągiem w półtorej godziny. Dzięki odrzuceniu ideologii gender, Polacy na nowo odkrywają uroki życia rodzinnego, a dzięki rozwojowi medycyny, aborcja jest już zapomnianym zabiegiem. Wysoki przyrost naturalny sprawia, że w 2050 r. przychodzi na świat 50-milionowy Polak. Statystyki demograficzne poprawiają imigranci, chcący pracować i zakładać biznesy w przyjaznym środowisku polskiego prawodawstwa. Globalne ocieplenie sprawia, że polski klimat coraz bardziej sprzyja turystyce. Miliony turystów rocznie pragnie zobaczyć perły polskiej architektury i korzystać z uroków coraz cieplejszego Bałtyku. Wzorem innych potęg, Polska wspólnie z innymi krajami Unii Międzymorza, rozwija swój program kosmiczny.  

Morze spokoju na oceanie chaosu

Polska polityka jest w 2050 r. spokojna jak nigdy w historii. Od kilkudziesięciu lat rządzą w Polsce konserwatyści i Polacy nawet nie dopuszczają do siebie pomysłu zmiany władzy. Stanowisko Prezydenta RP stało się w wyniku referendum dożywotnie. Realną władzę sprawuje jednak szef partii konserwatywnej, odwołujący i powołujący kolejne rządy. Polacy cieszą się prawie niespotykaną gdzie indziej wolnością gospodarczą i obywatelską. Podobnie rzeczy się mają w innych krajach Unii Międzymorza, a polska partia konserwatywna współpracuje ze swoimi w nich odpowiedniczkami, sukcesywnie pogłębiając integrację w ramach unii. Polska na arenie globalnej jest bardzo aktywna, utrzymując równowagę między rywalizującymi Stanami Zjednoczonymi, Chinami i mniejszymi mocarstwami. Od momentu, kiedy Zachód odrzucił swoją tożsamość, Polska stała się przywódcą Chrześcijan na świecie. Rozwijamy współpracę z krajami Ameryki Łacińskiej czy Afryki, a z zagrożonych przez islamistów terenów Europy zachodniej, Rosji czy Bliskiego Wschody uciekają do Polski chrześcijańscy uchodźcy. Niestety, stałe zagrożenie ze strony muzułmańskich potęg, zmusza Polskę do utrzymywania swojej potężnej armii w ciągłej gotowości. Stałe kontyngenty Wojska Polskiego stacjonują na Bałkanach i na Kaukazie.

Nie brak problemów

Oczywiście, Polska A.D. 2050 nie jest państwem bez problemów. Rozwój nauki powoduje masę problemów natury etycznej. Trwają zacięte dyskusje dotyczące dopuszczalności manipulacji genetycznych. Wielu ludzi, zwłaszcza młodych ucieka w świat wirtualnej rzeczywistości. Ludzie, wyręczani przez maszyny, zatracają powoli umiejętności najprostszych prac fizycznych. Mimo wzrostu gospodarczego, pojawia się zjawisko strukturalnego bezrobocia. Ma jednak ono inne źródła niż na początku wieku. Wielu ludzi, w związku z powszechnym rozwojem technologii, po prostu nie chce podejmować pracy. Polskie miasta zaczynają się spotykać z problemem przeludnienia. W 2050 r. Warszawa ma już 6 a Kraków 5 miliona mieszkańców. Mimo rozbudowy sieci autostrad, Polska boryka się z problemami korków i zużyciem infrastruktury. Mimo wydawanych olbrzymich sum na ochronę środowiska naturalnego, coraz częstsze pojawiają się głosy o rozpoczęciu aktywnej kolonizacji pozaziemskiej, która mogłaby odciążyć naszą planetę. Mimo tych problemów, Polacy wydają się naprawdę szczęśliwi, przeżywając swój najlepszy od 500 lat okres. 

Bartosz Bartczak