"Nie wolno paskudzić do swojego gniazda. Opozycja będzie się starała agresywnie atakować Polskę i rząd na arenie międzynarodowej. Oni twierdzą, że robią dobrze, ale proszę wytłumaczyć to człowiekowi, który twierdzi, że Bruksela to nasz dom. Mój dom jest tutaj, w Warszawie. Nie ma między nami wspólnego mianownika" - powiedział poseł Kukiz'15 na antenie Telewizji Republika.

Zdaniem Jakubiaka, posłom Platformy Obywatelskiej nie chodzi o dobro Polski, a o dobro swojej partii i tylko ta się liczy w walkach na arenie międzynarodowej. – Nie przekonają mnie do tego, sprzeciwiam się instrumentalnemu traktowaniu partii – powiedział.

Poseł ugrupowania Kukiz'15 odniósł się także do wczorajszego głosowania nad wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Wniosek, który złożyła Platforma Obywatelska, został odrzucony.

– Uważam, że minister Błaszczak lub jakikolwiek inny minister nie powinien odpowiadać za takie rzeczy, jak pęknięta opona, bo nie ma na to bezpośredniego wpływu. Mam pretensję o to, że zniszczono karierę komendanta Zbigniewa Maja i nikt się tym nie przejął – powiedział Jakubiak, który głosował za odwołaniem ministra Błaszczaka.

– O dziwo, ani premier, ani media nie zauważyły wczoraj wypowiedzi Pawła Kukiza, który wyjaśnił, na czym polegała sprawa. Policja to jest akurat jego konik. W krótkim przemówieniu określił, kim był Zbigniew Maj i w jaki sposób go potraktowano – powiedział. Według posła, jeśli na stanowisko komendanta głównego Policji obsadza się człowieka, "który wchodził w struktury przestępcze, to zawsze się coś na niego znajdzie".

Poseł skrytykował również postawę Platformy Obywatelskiej, która złożyła wniosek o odwołanie ministra Błaszczaka. Jego zdaniem była to "przesada". – Gdyby odwoływać ministrów za pęknięte opony, to nic, tylko byśmy ich zmieniali, więc nie przesadzajmy. Moje zdanie jest odrębne, ja mam pretensje do ministra, że zmarnował człowiekowi życie i się tym nie przejął – uznał Jakubiak. 

wbw/Telewizja Republika