- Wszystkie ręce na pokład – wzywał w 2007 r. Aleksander Kwaśniewski. Atmosfera IV RP była tak duszna, że dla pozbycia się pisowskiego okupanta były prezydent wsparł PO. Wyniku nie przesądził, ale na pewno pomógł. Platforma Obywatelska wygrała wybory. Dziś próbuje tego samego – w obliczu zagrożenia popiera człowieka PO, Bronisława Komorowskiego.

Warto przypomnieć, że piarowcy Komorowskiego tuż przed pierwszą turą zastosowali już jedną zagrywkę przeniesioną metodą „ctrl+c, ctrl+v” z wcześniejszej kampanii – wypuścili spot ze strasznym Kaczorem. Skuteczność tego posunięcia zaprezentowała wczoraj wieczorem PKW.

Desperacja w sztabie prezydenta najwyraźniej nie zna już granic. I najwyraźniej kończą się już ręce do rzucenia na pokład. Skoro Wajda i Olbrychski nie pomogli, to kto został? Andrzejek spod krzyża?

Zatem zamiast rzucać ręce na pokład, Komorowski postanowił – wzorem Lecha Wałęsy - wesprzeć się na lewej nodze. Skończy się to nie lepiej niż wypuszczenie czerstwego spotu. Noga Kwaśniewskiego to niepewny wspornik. Szwankuje goleń.

Jakub Jałowiczor