"Polskie władze, skompromitowane latami przeinaczania historii Zagłady, straciły jakąkolwiek wiarygodność oraz moralną legitymację do wejścia w spór na tym właśnie polu" - pisze Jan Grabowski, historyk, na łamach "Krytyki Politycznej". Według Grabowskiego nie dziwi, że prezydentowi Andrzejowi Dudzie odmówiono głosu w Jad Waszem.

Jan Grabowski jest synem Zbigniewa Grabowskiego, właść. Ryszarda Abrahamera, chemika. 

Według Grabowskiego Polską rządzą "nacjonaliści" i ilekroć przemawiają na temat Holocaustu, to "z oddali kłania się premier Morawiecki, mówiący o „żydowskich sprawcach Zagłady” czy też składający kwiaty na grobach żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej NSZ".

Historyk twierdzi, że autorytetu w sprawie Holocaustu nie ma też prezydent Andrzej Duda, bo skrytykował swego czasu Bronisława Komorowskiego za to, że ten przepraszał w sprawie Jedwabnego.

Grabowski pisze, jakoby Duda i polskie władze "zniekształcały historię Zagłady" i wyzwalały "siły radykalnej antysemickiej prawicy, których istnienie i zasięg szokują światową opinię publiczną".

Następnie historyk skrytykował Dudę, pisząc o "słowiańskiej hucpie", którą miałby urządzać polski prezydent mówiąc o "trzech milionach polskich obywateli" zamordowanych przez Niemców.

"Trzeba doprawdy wielkiej dozy typowo słowiańskiej hucpy, żeby z takim ciężarem, z jakim nieudolnie mierzy się tu prezydent Duda, w ogóle ważyć się zabierać głos w imieniu żydowskich ofiar Zagłady" - napisał Grabowski.

bsw/krytykapolityczna.pl