Były premier Polski Jan Olszewski nie kryje swojego zrozumienia dla decyzji, jaką podjął prezydent Andrzej Duda. Jego zdaniem ustawy przygotowane przez Prawo i Sprawiedliwość zawierały pewne błędy, bo były w jego ocenie wprowadzane zbyt szybko. Stąd dla weta prezydenckiego Olszewski ma duże zrozumienie.

"Ustawy zawierały błędy" - powiedział Olszewski w rozmowie z portalem wPolityce.pl, wskazując na sprzeczność przepisów art. 12 i 18 ustawy o Sądzie Najwyższym. Przypomnijmy, że w pierwszym z nich mowa jest o pięciu, a w drugim - tylko o trzech kandydatach. "Ustawy, które odrzucił pan prezydent, były wprowadzane w zbyt dużym pośpiechu. To nie pomogło w pracy nad nimi" - ocenił Olszewski.

O konieczności reformy wymiaru sprawiedliwości premier Jan Olszewski mówił też niedawno w rozmowie z portalem Fronda.pl. "o, że reforma Wymiaru Sprawiedliwości jest potrzebna, jest czymś oczywistym. Problem związany z sądami powstał zaraz po 1989 roku. Odziedziczyliśmy Wymiar Sprawiedliwości po PRL, który praktycznie nie był zreformowany. Już wtedy, w 1989 roku, można było przewidzieć, do czego doprowadzi brak odpowiedniej reformy w tym zakresie" - powiedział nam wówczas.

"Podejrzewam, że około 80% sędziów z PRL nie ma nic wspólnego, są to ci, którzy weszli w strukturę sędziowską po 1989 roku. Problem polega jednak na tym, że zostali wychowani w systemie PRL" - podkreślał Olszewski.

Premier zwracał też uwagę na konieczność zabrania głosu przez samych sędziów. "Absolutnie nie jestem za wytrzebieniem środowiska sędziowskiego. Jestem przekonany, że wielu sędziów popiera reformę Wymiaru Sprawiedliwości. Ci milczący sędziowie muszą w końcu zabrać głos.Inaczej tej reformy nie da się przeprowadzić. Ponadto warto zwrócić uwagę, że obecny przekaz medialny tego sporu jest fatalny" - wskazał.

mod/wpolityce.pl, fronda.pl