Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Jak skomentuje Pan wydarzenia z minionego tygodnia wokół tzw. ustawy antyaborcyjnej? Sejm skierował projekt obywatelski do dalszych prac, następnie zaczęły się „Czarne protesty”, a w czwartek posłowie PiS zagłosowali za odrzuceniem tej ustawy. Teraz środowiska pro-life zarzucają partii rządzącej kłamstwo, a opozycja, która swoją drogą podłączyła się pod „Czarny protest”, już obwieściła zwycięstwo...

Jan Pietrzak, satyryk, publicysta:Bardzo dobrze, że odrzucono tę ustawę ponieważ jak widać nie została złożona w dobrej wierze. Wykorzystano ją do siania nienawiści, a nie załatwienia tej sprawy. Sejm służy do pozytywnego załatwiania spraw. Opozycja wykorzystała ten trudny, w gruncie rzeczy nierozwiązywalny temat, do szaleńczej, wściekłej, ordynarnej i nienawistnej napaści na rząd. Te wulgarne hasła, które widziałem na demonstracji w żaden sposób nie pasowały do tematu. Ta sprawa została wykorzystana przez opozycję, czyli wrogów Polski, przeciwko Polakom. W sumie słusznie przerwano tę dyskusję, odłożono ad acta. Trzeba będzie wrócić do niej w nieco spokojniejszej atmosferze, na innym forum i w innym gremium. A nie z tymi wściekłymi, nienawistnymi i obłąkanymi ludźmi, którzy nie pozwalają rozmawiać, a jedynie sieją nienawiść. Takie mają zresztą polecenie... W Polsce bowiem są specjalne grupy agentów, którzy doprowadzają do sytuacji, gdy Polacy nie mogą ze sobą normalnie porozmawiać. Ich celem jest wykorzystanie każdej okazji, aby niszczyć możliwość jakiegokolwiek porozumienia. To fragment wojny hybrydowej z Polską: nieustannie podgrzewać atmosferę. Czy będzie to aborcja, czy sprawy gospodarcze czy też społeczne- każdy powód jest dobry, aby skłócać Polaków, wyprowadzać na ulice, tworzyć atmosferę społecznej awantury. To jest wojna hybrydowa z Polską.

Czy aborcja posłużyła opozycji jako kolejne paliwo po Trybunale Konstytucyjnym, który „znudził się” już Polakom?

Kiedy był temat Trybunału, to on miał wyprowadzać ludzi na ulicę, mieli tworzyć miasteczka namiotowe, państwa podziemne, walczyć, skarżyć się w Brukseli... Wszystko to są działania wrogie Polsce. Jeśli trafi się kolejny temat, np. gdzieś w Polsce wykolei się tramwaj, to skorzystają nawet z tego. Nasi wewnętrzni wrogowie niszczą naszą demokrację, nie pozwalają się porozumiewać. Są po prostu zawzięci w niszczeniu dyskursu społecznego. I to jest wyłącznie jeden z przejawów wojny hybrydowej z polskim społeczeństwem.

Czy w ogóle takie sprawy, jak ochrona życia poczętego można rozgrywać politycznie?

Inaczej się nie da. W pewnych momentach po prostu tak trzeba. W każdym demokratycznym społeczeństwie zawsze były, są i będą różnice zdań na każdy temat. Z tym że sposób ich uzgadniania powinien odbywać się również w sposób demokratyczny, a nie zamachem stanu. Są takie sprawy, w których ludzie nigdy się nie pogodzą- na przykład ludzie wierzący z tymi, którzy wiarę lekceważą, lekceważą również wartość życia, ponieważ wolą cywilizację śmierci. Różnice zdań są jak najbardziej naturalne, zarówno w sprawach fundamentalnych, jak i drobiazgach. Należy jednak takie sprawy załatwiać w demokratycznych procedurach, w dyskusjach medialnych, czy na sali sejmowej. Ale na pewno nie tak, jak ostatnio postąpiła opozycja, dla której wszystkie środki są dobre, aby niszczyć polską demokrację.