Przypominamy wypowiedź Krystyny Jandy, będącej gościem Magdy Łucyan w programie "Rozmowy o Niepodległej" emitowanym na TVN24.

"Dla mnie to było zawsze coś oczywistego, coś co mi było potrzebne do identyfikacji, ale dzisiaj już tego nie używam" - opowiada o swoim podejściu do symboli narodowych aktorka.

"A te symbole - flaga, godło, symbole Polski Walczącej, bardzo dzisiaj popularne, można je spotkać praktycznie wszędzie. Jakie pani ma do tego podejście?"-zapytała dziennikarka.

"Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Dla mnie to było zawsze coś oczywistego, coś, co mi było potrzebne do identyfikacji, ale dzisiaj już tego nie używam, nie mam obok siebie, bo wszystkie te czyste sprawy, które szły za tymi symbolami, zostały zabrudzone"-odpowiedziała Krystyna Janda.

"Założyłaby pani bluzę ze znakiem Polski Walczącej?"-padło pytanie.

"Nie, chociaż miałam kiedyś takie podkoszulki, sprzedawane na lotnisku, po 80-tym roku. Ja bardzo chętnie chodziłam po Włoszech w takiej podkoszulce z orłem. I wszyscy się uśmiechali. Pamiętam jak z Jurkiem Stuhrem jeździliśmy po Rzymie samochodem, i wjechaliśmy raz pod prąd, nie zauważywszy, to jedyne co krzyczeliśmy to "Polska, papa Wojtyla!". Wiedzieliśmy, że przeprosimy dzięki temu, wyjedziemy i jakoś nam to darują. Dzisiaj nie wiem czy miałabym odwagę krzyczeć "Polska" i "papa Wojtyla"-powiedziała aktorka.

"A flaga? Przy okazji świąt? Pani wywiesza, może ma pani w ogrodzie maszt z flagą?"-spytała red. Magda Łucyjan.

"Nie, nie wywieszam, dlatego że jak widzę te flagi przyczepione do tych wszystkich samochodów, to są ludzie tak agresywni, ludzie których ja się boję. Gram teraz taki spektakl "Zapiski z wygnania" i on się kończy montażem wszystkich demonstracji z 11 listopada z ostatnich lat. To przerażający obraz, jest tam tyle dymu, obrzydliwych okrzyków, jednocześnie wszystkie one się odbywają pod tą flagą. Troszkę ostrożniej musimy używać symboli"-podsumowała Janda.

 

Tysol.pl