Jutro w Warszawie odbędzie się europejska konwencja Polski Razem. To przedwyborczy test przed majowymi wyborami do euro-parlamentu. Jak mówi jeden z polityków partii Gowina, Marek Migalski:"Frekwencja wyniesie między 25 a 27 proc. A więc potrzebujemy ok. 400  tysięcy głosów".

Podczas jutrzejszej konwencji partia Gowina zaprezentuje szczegóły swego programu wyborczego, przygotowanego pod okiem europosła Pawła Kowala. Jak pisze "Rp": "program ma być oparty na promowaniu polityki prorodzinnej, wolności gospodarczej i obronie konserwatywnych wartości na forum Unii Europejskiej. Partia zadeklaruje się jednoznacznie jako proeuropejska, chcąc się odróżnić od PiS".

Według, niepotwierdzonych, informacji "Rzeczpospolitej" zapadła już decyzja o tym, że partię do pierwszej wyborczej bitwy poprowadzi jej lider Jarosław Gowin, który otworzy listę PR w rodzinnej Małopolsce.

Na Śląsku „jedynką" będzie inny dawny europoseł PiS i PJN Marek Migalski. Dawny minister w rządach PiS Wojciech Mojzesowicz wystartuje w Kujawsko-Pomorskiem, zaś były wiceminister Paweł Poncyljusz — prawdopodobnie na Mazowszu. Wspomniany Paweł Kowal otworzy listę w Warszawie, zaś były europoseł PO Artur Zasada — na Dolnym Śląsku. Na Podlasiu wystartuje poseł Jacek Żalek, zaś w Łodzi — poseł John Godson (obaj wraz z Gowinem odeszli z PO). Inny z założycieli Polski Razem, dawny poseł PiS Przemysław Wipler ma kandydować z Gdańska.

No cóż, cała plejada dobrych polityków, jednak chce opuścić polską rzeczywistość sejmową. Szkoda czy nie, widać, że partia Gowina, jak osiągnie sukces podczas eurowyborów, to zniknie z naszej rodzimej sceny politycznej.

sm/Rzeczpospolita