Stawką tych wyborów jest to, czy Polska będzie uczciwie rządzona. A wtedy potencjał jest ogromny” - mówił dziś w Siedlcach prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński odwiedza kolejne miejsca w Polsce w ramach kampanijnego objazdu po kraju. Dziś spotkał się z mieszkańcami Siedlec.

Do wyborów zostało tylko 38 dni. Obywatele odpowiedzą na ważne pytanie: czy mamy kontynuować dobrą zmianę i to wszystko, co wiąże się z polityką naszego rządu, z polityka międzynarodową, która umacnia nie tylko nasz status, ale także naszą godność, czy nastąpi zwrot do tyłu i powrót do tego, co było?”

- pytał prezes PiS.

Wspomniał o cysternach wstydu i hańby rządów PO-PSL, które dotarły do tego miasta:

Do Polski przez lata codziennie wjeżdżało 600 takich cystern, które były sprzedawane bez akcyzy. Jedna cysterna to 40 tys, złotych straty. Jeśli to podliczyć, to w ciągu tych 8 lat mamy ok. 64 mld złotych straty. To przykład tego, jak Polska była rządzona”

- przypomniał Jarosław Kaczyński dodając, że trudno wyobrazić sobie, aby takiego przemytu nikt nie zauważał.

A to nie jedyna sprawa tylko z tego zakresu. Sprawa VAT jest jeszcze większa, a gdzie akcyza, CIT. Polska była przez cały czas okradana”

- zaznaczał prezes partii rządzącej dodając, że to więcej niż to, co uzyskaliśmy z Unii Europejskiej i można byłoby za to sfinansować kilka lat programu 500 Plus.

Dodał, że w Polsce można było zmienić wiele. Przypomniał programy wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość oraz fakt, że budżet na rok 2020 ma być budżetem bez deficytu pomimo ogromnych wydatków.

Co jest potrzebne do tego? Politykę muszą prowadzić ludzie, którzy nie mają związku z okradaniem kraju. To muszą być ludzie odważni i zdeterminowani”

- mówił w Siedlcach Kaczyński.

Odnosił się też do wczorajszej publikacji „Gazety Wyborczej”:

Te cysterny zapewne nie wszędzie dotrą. Będzie się mówić o tym, że jako poseł odpisałem pewnej pani, która okazała się hejterką. Takich listów podpisuję dziesiątki. Ale państwo muszą wiedzieć, na czym to polega. Z tego, ze wykonuję swoje obowiązki poselskie robi się aferę, a o wielkich miliardach się nie mówi”.

Dalej przypomniał, jak rząd PO-PSL nie interesował się zupełnie kwestią rozwoju wschodniej części Polski.

Oni nie planowali, by A2 dotarło do Terespola i Siedlec. My to robimy. To ogromna zmiana”

- zaznaczał Kaczyński.

Zapowiadał też:

My nie chcemy, by Polska stała się terenem gospodarki wielkoobszarowej. Nie tak ma się rozwijać polska wieś. Ta gospodarka będzie się zwijać, a nam zależy na rozwoju. Dzieląc środki na 7 lat, będziemy chcieli, by trafiały one do znacznie większej ilości gospodarstw. Będzie można przyzwoicie żyć także mając małe gospodarstwo”.

Podkreślił, że Polska może być zamożnym i sprawiedliwym społecznie krajem i tego właśnie chce Prawo i Sprawiedliwość.

Chcemy takiej Polski. Pozwólcie na tzw. historię alternatywną. Wyobraźcie sobie, że w roku 1995 albo 1997 powstaje taki rząd jak teraz. Ile dalej byśmy byli? Czasu nie cofniemy, ale możemy rozstrzygnąć to na przyszłość”.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl