13 października Polacy staną przed wyborem między "Polską plus" a "Polską minus"-stwierdził prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński w programie "Rozmowy niedokończone" na antenie Telewizji Trwam. 

"Polska plus” oznacza zdecydowaną obronę wartości, a 'Polska minus' oznacza, że ta rewolucja będzie rewolucją zwycięską, że wprowadzi się takie rozwiązania jak demoralizacja dzieci w szkołach, by już dziecko skoncentrować na sprawach, o których w tym wieku nie powinno myśleć(...) To jest robione w sposób cyniczny. Walka, żeby powstrzymać tę tendencję,jest niesłychanie ważna"-ocenił Jarosław Kaczyński. 

Pytany o politykę zagraniczną rządu PiS, były premier wskazał, że pozycja Polski w Europie i na świecie wzrasta. 

"Największym osiągnięciem jest uczynienie z Polski pełnoprawnego członka NATO. Gdy byliśmy przyjmowani, byliśmy w drugiej kategorii. Wyszliśmy z tego, mamy możliwość trwałej obecności wojsk USA i innych, to ma moc odstraszającą"-ocenił Kaczyński. Gość Radia Maryja i Telewizji Trwam wskazał, że jest to szczególnie ważne, tym bardziej, że nasz kraj nie ma najlepszej sytuacji geopolitycznej. Nasze poczucie bezpieczeństwa wzrasta m.in. dzięki sojuszom.

"To poczucie bezpieczeństwa wzrasta, choć Rosja jest coraz bardziej agresywna (…). Robimy wszystko, żeby Polskę wzmocnić, i militarnie, i poprzez sojusze"-podkreślił lider partii rządzącej. 

"Wiem, że i dalsze posunięcia, jeśli się udadzą, to ten poziom odstraszania będzie bardzo wysoki. A o to chodzi, bo Rosjanie atakują tam, gdzie jest miękko, nie tam, gdzie jest twardo (….) Robimy to konsekwentnie, bez wymachiwania szabelką, jak to niektórzy próbują nam zarzucić"-wskazał Jarosław Kaczyński. 

Jeden z telefonujących do programu widzów apelował o pójście na wybory i głosowanie na Prawo i Sprawiedliwość. Jednocześnie mężczyzna życzył rządowi PiS nie tylko drugiej kadencji, ale i kolejnych. 

"Też chciałbym nie dwóch, a więcej kadencji, i to nie tylko ze względu na plan, który mamy dla Polski, ale nie wyłoniła się żadna poważna siła opozycyjna"- ocenił prezes PiS. 

Kaczyński zwrócił uwagę, że gdyby Platforma Obywatelska powróciła do władzy, mielibyśmy do czynienia z chaosem i powrotem do patologii, które rządom PiS udało się odwrócić, jak np. w przypadku wyłudzeń VAT. 

"Nie ma alternatywy. Z drugiej strony jest nihilizm połączony z niesłychaną ofensywą wulgarności"- powiedział gość Telewizji Trwam. Jarosław Kaczyński mówił w tym kontekście również o różnicach standardów między PiS a PO. Polityk tłumaczył, że w jego partii nie ma taryfy ulgowej dla tych, którzy łamią prawo i pewne standardy. 

"Tamta strona swoich grzeszników, nawet gdy im te grzechy udowodniono, broni i stawia na piedestale. (…) Pan Neumann jest w porządku, pan Gawłowski jest w porządku"-zauważył lider PiS. Kaczyński zapewniał również, że Polska nie ma żadnego problemu z praworządnością, ponieważ rząd Zjednoczonej Prawicy nie łamie prawa. 

"W poprzedniej kadencji złamano prawo i w sposób niekonstytucyjny wybrano 5 sędziów TK. Po przejęciu władzy przywróciliśmy stan zgodny z prawem (…) Natomiast niezgodny z planami tych wszystkich, którzy chcieliby, żeby Trybunał nas zablokował. Ponieważ te siły miały różne możliwości, to zaczęła się cała ta kampania"-wskazał. Problemy z praworządnością, w ocenie lidera PiS, są wówczas, gdy sądy nie działają sprawiedliwie. Dlatego potrzebna jest reforma wymiaru sprawiedliwości.

"Morderców traktuje się z wyrozumiałością, ludzi biednych surowo. Jednych szybko się wypuszcza z aresztu, innych trzyma się w nich długo. Trzeba zreformować polskie sądownictwo i to ma podstawy w konstytucji (…) My nie chcemy żadnych konfliktów z UE, traktaty uznajemy za obowiązujące, a w traktatach nie ma nic o tym, że UE mogłaby nam zabronić reformowania sądów"-powiedział. W rozmowie pojawił się również temat płacy minimalnej i przedsiębiorczości. 

"My wspieramy przedsiębiorczość, ale jednocześnie nie zapominamy, że cała gospodarka ma działać dla całego społeczeństwa (…) Jesteśmy za tym, co się określa jako solidaryzm społeczny. (…) Całe moje życie było właśnie temu poświęcone. Jeżeli Polska ma się rozwijać, a my chcemy by się rozwijała i to jest możliwe (…) chcielibyśmy to nawet przyspieszyć, ale po to potrzebny jest postęp. Żeby był rozwój, musi opłacać się postęp technologiczny"-mówił prezes PiS. 

"Jest również sprawa popytu, który wzmacnia rozwój wraz z inwestycjami. Jest wyraźna tendencja, być może mająca charakter inspirowany z zewnątrz, by pozostawić Polskę w roli taniej siły roboczej. To nie ma nic wspólnego z polskimi interesami. Ze zgrozą słucham tych wszystkich wystąpień, bo pokazuje, jak oderwani się od interesu Polaków"-ocenił polityk. 

"Tutaj mamy z jednej strony koncepcję rozwoju, a z drugiej półkolonii (…). To słowo, podobnie jak postkomunizm, było opisywane przez nasze środowisko już na samym początku lat 90. Jak myśmy doszli do władzy w latach 2005-2007 to był dobry rozwój i dobry stan finansów. (…) Jak rządzi pan Trzaskowski i Gronkiewicz-Waltz w Warszawie, to ciągle są kłopoty z pieniędzmi. Jak rządził mój brat, to jakoś nie było takich problemów"-zauważył Jarosław Kaczyński, który zachęcał wyborców do mobilizacji. 

"Gdyby przyjąć, że byłaby wysoka, to prawie na pewno sprawa byłaby rozstrzygnięta. Jeśli mogę o coś zaapelować, to własnie o to, żeby nie zapomnieć, że trzeba do tych wyborów iść. Wiem, że są dobre sondaże, ale wygrywa się nie sondażami, ale przy urnach"-powiedział. Co stanie się, gdy wybory wygrają przeciwnicy polityczni PiS?

" Niech Państwo nie mają złudzeń: te wszystkie przedsięwzięcia zmierzające do podniesienia poziomu życia rodzin zostaną prędzej czy później zlikwidowane (…) Będziemy mieli do czynienia z ogromną ofensywą LGBT. Jeżeli siły opozycyjne stworzą wspólny rząd, to z pewnością będą dominować ci, którzy chcą radykalnego wzburzenia porządku moralnego i kulturowego w naszym kraju"-wskazał. W ocenie prezesa PiS, nie mamy w naszym kraju do czynienia z żadną dyktaturą, te zarzuty mają na celu przywrócenie stanu postkomunizmu. 

"Dezawuuje się PiS i tę wielką część społeczeństwa, która nas popiera. Kiedyś była mowa o „moherowych beretach”. (…) Pogarda, wykluczenie, a symbolem był moherowy beret. Teraz snute się rozmaite teorie, które ukazują poziom niechęci, ale też poziom intelektualny tych, którzy twierdzą, że ci, którzy popierają PiS, wywodzą się z chłopów folwarcznych"-zauważył gość Telewizji Trwam. 

"Droga, żeby budować Polskę, by stała się państwem dobrobytu, czyli też nową jakością w skali międzynarodowej (…). My chcemy ten model bardzo udoskonalić i nadać mu specyficzne polskie cechy. Chcemy budować go w oparciu o tradycyjne wartości, o rodzinę. Oczywisty fakt, że fundamentem całego mechanizmu moralnego w Polsce jest Kościół i jego nauka"-zaznaczył Jarosław Kaczyński. 

yenn/TV Trwam, Fronda.pl