„Chcę się rozwieść z mężem, ale on nie daje mi rozwodu” – powiedziała Barbara Jaruzelska „Super Expressowi”. Twierdzi, że chodzi o opiekunkę, która opiekuje się chorym generałem. „Ta kobieta uczepiła się mojego męża. Uważam, że ta pani jest niemoralna. Posuwa się do intymności, podrywa go!” – wyznała Jaruzelska.

Jaruzelscy wzięli ślub w 1960 roku po pięciu latach znajomości. Generał uchodził dotąd za rodzinnego mężczyznę, oddanego swojej żonie i córce Monice. Wyznanie Barbary Jaruzelskiej jest więc zaskakujące. „Nie chcę być już z mężem. Już nie kocham swojego męża, bo wroga się nie kocha” – mówi kobieta.

Jaruzelska ma wiele zarzutów do ok. 50-letniej opiekunki swojego mężą. „Uważam, że ta pani jest niemoralna i ma problemy z alkoholem. Posuwa się do intymności, podrywa go! Kradnie z naszego domu alkohol. Co dzień przychodzi do męża do szpitala, przynosi mu zupki” – stwierdziła w rozmowie z „SE”. „Jeśli ona będzie w naszym domu, to mnie nie będzie... Skoro on znalazł sobie taką opiekunkę, to ja chcę mu zrobić dobrze i zwolnić miejsce” – dodała.

Według Barbary Jaruzelskiej jest to pierwszy tak poważny kryzys w jej małżeństwie. „Jesteśmy 53 lata po ślubie! Nigdy nie było między nami czegoś takiego jak dziś” – powiedziała „SE”. Zaznaczyła też, że obawia się porzucić męża, bo niektórzy straszą, że przyspieszy to jego śmierć. Zapewnia jednak, że gdy Jaruzelski wyjdzie ze szpitala, a opiekunka dalej będzie w domu, szybko dojdzie do rozwodu. „Nie chcę być już z mężem, taki mąż nie jest mi do niczego potrzebny. Ja potrzebuję partnera, a nie jakiegoś amoroso. Ja romansów nie prowadzę” – wyznała wreszcie „Super Expressowi”.

Pac/se