Portal Fronda.pl: Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów przygotowuje pozew przeciw ks. Dariuszowi Oko. Chodzi o mocne i wyraziste opinie duchownego na temat ateistów. Zdaniem autorów pozwu, ks. Oko posługuje się językiem nienawiści i obraża ludzi niewierzących. Co Pan sądzi o takim pozwie?

Andrzej Jaworski: Do samego pozwu chętnie odniosę się w momencie, kiedy będzie on już gotowy, gdyż sam jestem ciekaw, co wymyślili ateiści. Chcę jednak zauważyć, że nie mamy dziś do czynienia z grupą myślicieli, filozofów, którzy głoszą poglądy ateistyczne. Mamy dziś do czynienia z grupami, które z góry są nastawione antychrześcijańsko. Wykorzystują one każdą możliwość, aby w jakikolwiek sposób ubliżać Kościołowi, kapłanom, pokazać niższość ludzi wierzących, etc. Mamy do czynienia z takim właśnie ateizmem wojującym, który wypływa raczej z francuskiej myśli masońskiej niż jakichkolwiek poglądów filozoficznych.

Czy jednak zapowiedź takiego pozwu ma wymiar „straszaka”? Być może chodzi o to, że pewnych osób, środowisk nie wolno krytykować?

Zawsze stoję na stanowisku, że nikogo nie można poniżać. Mamy natomiast prawo (i to jest coś, co wywalczyliśmy w latach '80) do wolnego wypowiadania się, mamy wolność słowa. I ta wolność dotyczy także krytykowania takich zachowań czy poglądów, które w jakiś sposób nam się nie podobają. Dyskurs w tym temacie jest jak najbardziej upoważniony. Proszę jednak zauważyć, że ludzie skorzy do składania takich pozwów, w tym przypadku przeciw ks. Oko, z reguły sami na swoich portalach czy w publikacjach stosują agresywny język nienawiści w stosunku do Kościoła i osób wierzących.

I katolicy nie spieszą za każdym razem z pozwami. Wyobraża Pan sobie sytuację, w której jednak katolicy taki pozew składają? Czy nie podniosłyby się głosy, że to właśnie zamach na wolność słowa?

Do tej pory nie wyobrażałem sobie tego, ale być może to będzie w końcu naturalna forma obrony, z której my katolicy będziemy musieli zacząć korzystać.

Rozm. MBW