Rok wielkiego jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości przyniesie w Krakowie obfity wysyp pomników. Jeżeli wszystkie inicjatywy doczekają się realizacji, podwawelski gród z pewnością ustanowi rekord Polski w tej formie utrwalania pamięci o wybitnych postaciach i o znaczących wydarzeniach historycznych.

Jak ustaliło Radio Kraków, w 2018 roku powstaną pomniki: Armii Krajowej (tzw. „Wstęga Pamięci”) na bulwarze Czerwieńskim, generała Ryszarda Kuklińskiego na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego (dawniej Dworcowym), Orła Białego (ku czci bohaterów antykomunistycznego podziemia z lat 1944-56) na placu Inwalidów, Juliusza Leo przy kładce Bernatka od strony Podgórza, Stanisława Pyjasa przed domem studenckim „Żaczek” oraz sześć popiersi w alei Wielkich Polaków XX Wieku parku im. doktora Henryka Jordana: Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, gen. Jozefa Hallera, Wojciecha Korfantego, gen. Kazimierza Sosnkowskiego, Wincentego Witosa.

Ta imponująca liczba zaplanowanych do wybudowania w br. monumentów wywołuje różne opinie krakowian. Jedni w pełni popierają taki sposób uczczenia 100. rocznicy powrotu Polski do grona suwerennych państw, drudzy narzekają na związane z tym koszty, jeszcze inni kwestionują niektóre lokalizacje, zwłaszcza pomnika AK między Wawelem i Skałką.

Z ciekawą propozycją wystąpiła w tej materii radna dr Małgorzata Jantos, która postuluje, aby nie wznoszono więcej tak okazałych znaków pamięci w przestrzeni publicznej ponad określony przez Radę Miasta Kraków limit. Do dyskusji pozostaje, czy miałby to być jeden pomnik rocznie, czy też w trakcie trwania całej kadencji RMK.

2018 rok jest wyjątkowy, ale może warto zastanowić się nad pomysłem dr. Jantos, zwłaszcza że najważniejsze osoby i zdarzenia zostały już (bądź zostaną w najbliższych miesiącach) w Krakowie godnie uczczone.

Jerzy Bukowski