Stosunek do Kuklińskiego probierzem patriotyzmu

Ilekroć czytam długie artykuły lub śledzę namiętne dyskusje medialne na temat generała Ryszarda Kuklińskiego, w których padają skrajnie różne oceny jego postępowania i dochodzi do przysłowiowego dzielenia włosa na czworo, tylekroć przypomina mi się fragment felietonu, jaki zamieścił w styczniu 2014 roku w „Rzeczpospolitej” pisarz, poeta, scenarzysta i reżyser telewizyjny Artur Ilgner:

„Gdy ktoś obcy próbuje  wciągnąć mnie w dyskusję o polskich  sprawach, zadaję  mu krótkie  pytanie: co pan/pani sądzi o Kuklińskim?  I od razu   mam  jasność. Z  kim mam przyjemność lub nie.”

Chyba nikt równie krótko i dosadnie nie streścił istoty sporu o człowieka, który z miłości do Ojczyzny samotnie rzucił wyzwanie sowieckiemu imperium zła.

Jestem niezwykle wdzięczny autorowi zacytowanych wyżej słów, którymi często wspomagam się w licznych debatach o jednym z największych bohaterów w najnowszej historii nie tylko Polski, ale całego świata.

Oto cały artykuł Ilgnera:

http://www.rp.pl/artykul/1083262-Jazgot-nad-Kuklinskim.html

Jerzy Bukowski