"Donald Tusk powtórzył dzisiaj to, co mówił między wierszami kilka tygodni temu. Potwierdził tym, że jest dojrzałym politykiem, który potrafi zrezygnować z własnych ambicji dla dobra Polski"-stwierdził w rozmowie z Wp.pl wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. 

Zdaniem polityka Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk przez siedem lat rządów nierzadko musiał podejmować trudne decyzje, które w kampanii prezydenckiej mogłyby stanowić obciążenie. Budka ocenił, że po rezygnacji Tuska pierwszym wskazaniem Platformy jest Małgorzata Kidawa-Błońska, obecna wicemarszałek Sejmu, a w wyborach parlamentarnych z 13 października 2019 r. kandydatka KO na premiera. 

"Małgorzata Kidawa-Błońska przeszła prawybory 13 października tego roku i okazała się najlepsza, uzyskała 30-procentowe poparcie w swoim okręgu wyborczym, to wielki kapitał"-podkreślił polityk. Zdaniem Borysa Budki, kandydatura Kidawy-Błońskiej jest obecnie najmocniejsza w PO, choć na "giełdzie" pojawia się też nazwisko Rafała Trzaskowskiego, jednak nie wiadomo, jakie plany ma prezydent Warszawy, tym bardziej, że nigdy nie deklarował zamiarów startu w wyborach prezydenckich. 

Rozmówca Wp.pl poinformował również, że decyzja o tym, czy Platforma wystawi Kidawę-Błońską, czy zdecyduje się na prawybory, zapadnie w najbliższy piątek na posiedzeniu zarządu partii. Wiceprzewodniczący PO zaprzeczył również, jakoby partia miała rozważać poparcie Władyslawa Kosiniaka-Kamysza, lidera Polskiego Stronnictwa Ludowego, a w każdym razie nie w pierwszej turze wyborów prezydenckich. 

"On zdecydował o zakończeniu Koalicji Europejskiej, nad czym ubolewam. Zresztą najlepszą formą prawyborów będzie właśnie pierwsza tura"-stwierdził Borys Budka. W ocenie polityka, wystawienie jednego kandydata, wspólnego dla całej opozycji, nie byłoby dobrym pomysłem, gdyż mogłoby zadziałać na wyborców demobilizująco. Budka zapewnił jednocześnie, że jeżeli lider ludowców wygra pierwszą turę, to może liczyć na jego głos w dogrywce. 

yenn/Wp.pl, Fronda.pl