Co najmniej 62 osoby zginęły, a ponad 50 zostało rannych w pożarze lasu w środkowej Portugalii - poinformowali tamtejsi urzędnicy. W związku z tym w kraju wprowadzono trzydniową żałobę narodową. Liczba ofiar może wzrosnąć.

Źródła rządowe informują, że większość ciał ofiar znaleziono w spalonych samochodach na drodze łączącej miejscowości Figueiros dos Vinhos i Castanheira de Pera. Według przedstawicieli miejscowych władz, to prawdopodobnie najtragiczniejszy w skutkach pożar lasu w historii Portugalii.

Walka z ogniem trwa od wczorajszego popołudnia. Uczestniczy w niej prawie 600 strażaków i 160 pojazdów gaśniczych. Ze względu na chmury dymu, nie można użyć śmigłowców ani samolotów gaśniczych. Jak informują władze, ogień wybuchł z wielką siłą po uderzeniu pioruna w jedno z drzew w okolicach miejscowości Pedrogao Grande i błyskawicznie rozprzestrzenił się we wszystkich kierunkach.

Na miejsce tragedii udali się przedstawiciele portugalskich władz, w tym prezydent Marcelo Rebelo de Sousa. Złożył on kondolencje rodzinom ofiar.

Wczoraj temperatury w Portugalii sięgały 40 stopni Celsjusza.

emde/IAR