
Joergensen oskarża Macierewicza i chce jego odwołania jako przewodniczącego Podkomisji Smoleńskiej
„Na publiczne zabranie głosu decyduję się po latach prób naprawy sytuacji poza zasięgiem mediów, odkąd wyraźnie widzę, że sprawa ważna dla Polski, której poświęciłem – podobnie jak inni zaangażowani w badanie – osiem lat życia, zmierza w złym kierunku” – pisze Glenn Jorgensen, były członek podkomisji smoleńskiej w cytowanym przez tygodnik „Sieci” tekście eksperta. Redakcja tygodnika zaznacza, że jest to cenny głos w dyskusji oraz że jest otwarta na szeroką dyskusję oraz opinie czytelników i wszystkich chętnych.
Glenn Joergensen jest byłym członkiem podkomisji smoleńskiej. W swoim tekście krytykuje on działania Antoniego Macierewicza i domaga się jego odwołania. Joergensen na nowego szefa podkomisji podaje kandydaturę prof. Wiesława Biniendy.
W najnowszym numerze Tygodnika "Sieci" został opublikowany tekst autorstwa Glenna Joergensena pt. "Badanie tragedii smoleńskiej – co się dzieje?", w którym autor przestawia szereg zarzutów pod adresem Antoniego Macierewicza jako szefa podkomisji smoleńskiej.
"Wbrew publicznym zapewnieniom przewodniczącego podkomisji, że raport końcowy jest gotowy od lipca ubiegłego roku – z tego, co mi wiadomo – członkowie podkomisji deklarują, iż nie znają jego finalnej wersji" – pisze Joergensen.
Zwraca także uwagę, że „złoty czas”, kiedy Macierewicz był szefem MON nie został wykorzystany do pełni wyjaśnienia tej tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. Joergensen uważa, że jako szef MON "nie wykazał rzeczywistego, efektywnego wysiłku organizacyjnego, aby zidentyfikować wszystkie bezpośrednie i podstawowe przyczyny systemowe oraz czynniki przyczyniające się do katastrofy".
Były członek podkomisji w sześciu punktach przedstawia – w jego opinii - główne błędy i zaniedbania, począwszy od słabego zarządzania projektem, poprzez szkodliwe decyzje merytoryczne, mnożenie nieuzasadnionych wątpliwości, złe relacje z członkami projektu i izolację do monopolizacji dostępu do materiałów dowodowych, fragmentarycznego sprawozdania – raport i kontrraport oraz ogólnego osłabiania pracy zespołu.
Joergensen proponuje też zmianę na stanowisku przewodniczącego podkomisji smoleńskiej i w te roli widzi prof. Wiesława Biniendę, polskiego naukowca mieszkającego w USA, który współpracuje z podkomisją smoleńską.
mp/tygodnik sieci/fronda.pl
Komentarze






















































































