Brytyjski obrońca życia dzieci nienarodzonych John Smeaton wygłosił bardzo ważne przemówienie na Rzymskim Forum Życia w maju. Obszerne jego fragmenty, opierając się na relacji portalu "Life Site News", przytoczył portal pch24.pl.

"Prawdopodobnie doświadczamy największej katastrofy w pisanej historii ludzkości" - powiedział Smeaton. "Według ostrożnych szacunków od 1966 r. na całym świecie około 2 miliardów dzieci stworzonych na Boży obraz i podobieństwo zostało zabitych wskutek aborcji. To jednak nie wyczerpuje problemu. W samym Zjednoczonym Królestwie od 1990 r. w związku z procedurami in vitro zginęło 2 miliony dzieci w wieku embrionalnym. Dla porównania historycy szacują, że w wyniku wojen w całej pisanej historii zginęło od 150 do miliarda osób" - dodał.

<<< KUP NOWĄ KSIĄŻKĘ SUMLIŃKSIEGO "POGORZELISKO"! ELEKTRYZUJĄCA I ... >>>

"Nawet jeśli liczba byłaby dwukrotnie większa, to ostatnie 50 lat było świadkami zabicia większej liczby osób ludzkich przez system ochrony zdrowia reprodukcyjnego w naszym tak zwanym cywilizowanym społeczeństwie, niż we wszystkich wojnach w całej historii świata" - wskazywał Smeaton, który w Wielkiej Brytanii kieruje Stowarzyszeniem na rzecz Ochrony Nienarodzonych (Society for the Protecion of the Unborn).

Smeaton wskazywał, że sprawa ta wiąże się z nachalną "edukacją" seksualną, w której promuje się antykoncepcję i aborcję. Rządy i finansowane przez nie lobby kontroli urodzin zajmują się demoralizacją młodzieży, zastępując w dodatku rodzinę w funkcji wprowadzania w kwestie seksualności.

Mówca wskazywał, że nikt nie jest w stanie zastąpić tu Kościoła katolickiego. "Organizacje pro life, rodziny i szersza wspólnota powinny być pilnie wzmocnione przez profetyczne i jednoznaczne głosy katolickich hierarchów na całym świecie nauczających Ewangelii Jezusa Chrystusa [...] Po pierwsze dlatego, że bez Chrystusa nic nie możemy uczynić. A także dlatego, że pełne przesłanie Ewangelii o prawdziwym znaczeniu ludzkiej seksualności i świętości życia, stanowiące część naturalnego prawa zapisanego w sercu człowieka to najważniejsza znana przez człowieka broń przeciwko kulturze śmierci" - zauważył.

Zdaniem Brytyjczyka obrońcy życia nie powinni dopuszczać się żadnych kompromisów i popierać wyłącznie ustawy całkowicie zakazujące aborcji. "Wyobraźcie sobie, że w waszym kraju legalne byłoby zabijanie dzieci katolickich albo muzułmańskich rodziców. Wyobraźcie sobie, że jesteście członkami parlamentu popierającymi ustawę zakazującą zabijania białych katolickich dzieci, lecz dopuszczającą mordowanie czarnych, katolickich dzieci. Poparcie dla takowej legislacji byłoby bez wątpienia niemoralne, bez względu na to, jak wiele istnień ludzkich zostałoby uratowanych" - przekonywał.

John Smeaton wezwał działaczy pro-life do bezkompromisowości. "Nasz katolicki ruch oporu musi być przeciwny wszelkim aborcjom i nigdy nie promować ani nie godzić się na żadną jej formę, nawet jeśli sądzimy, że mogłaby uratować życie matki". I dalej: "Gdy tylko zrezygnujemy z zasady, że nie wolno nigdy i w żadnych okolicznościach dokonywać aborcji będziemy przegrani duchowo, moralnie i politycznie. Nie wolno nam zabijać matki by ratować dziecko, podobnie jak nie wolno nam zabijać dziecka, by ratować matkę" - dodawał.

Więcej argumentów Smeatona znaleźć można w streszczeniu opublikowanym na łamach portalu pch24.pl

kad/pch24.pl