– Nie wygramy wyborów obrażając wyborców, to się nie uda – mówiła w "Fakt Opinie" Julia Pitera z PO.
– Co się dzieje z językiem PO? Warto o tym porozmawiać. Nie wygramy wyborów obrażając wyborców, to się nie uda – mówiła polityk.
– Ja pytam: czemu Cimoszewicz był jedynką w Warszawie? Gdyby to była Kopacz wynik byłby lepszy, a to odbija się na wyniku całej KE. Nikt z PO chyba nie pytał o to Schetyny, ja nie pytałam. Pojawiło się nazwisko, skąd, jak, jakie jest uzasadnienie? Nikt tego nie wie. Cimoszewicz miał prestiżowe miejsce, a zrobił piąty wynik. To jest marny sukces – oceniła Julia Pitera.
– Co było dobre w tej kampanii? Nie wiem, ja miałam ogląd wyłącznie Warszawy i Mazowsza. Mam jednak wątpliwości, co do układania list i terminu zamknięcia list. Moi koledzy nie wiedzieli do miesiąca przed wyborami czy będą na listach wyborczych, ja jakich miejscach będą. Nie mogli przygotować plakatów, ulotek, ruszyć w teren – mówiła Pitera.
- Dlaczego Cimoszewicz był 1. w Warszawie? E.Kopacz miałaby 2x lepszy wynik. Jeżeli słyszę koleżankę z PO która mówi, że PiS dał ludziom łapówkę, to tę łapówkę przyjęli także członkowie jej rodziny! Pytam, co się dzieje z językiem PO? Nie wygramy wyborów obrażając wyborców - podkreślała
#Pitera: Dlaczego Cimoszewicz był 1. w Warszawie? E.Kopacz miałaby 2x lepszy wynik. Jeżeli słyszę koleżankę z PO która mówi, że PiS dał ludziom łapówkę, to tę łapówkę przyjęli także członkowie jej rodziny! Pytam, co się dzieje z językiem PO? Nie wygramy wyborów obrażając wyborców pic.twitter.com/7AFhv127w0
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) 31 maja 2019
bz/TT