Przed Sądem Rejonowym Łódź-Widzew toczy się proces byłego posła PO znanego z ciętego języka Stefana N. oraz dwóch biznesmenów. Postępowanie dotyczy korupcyjnej seks-afery. Kolejne posiedzenie odbędzie się w poniedziałek, jednak wyłączona została jawność postępowania. 

Media nie miały wiedzy o rozpoczęciu procesu przeciwko N. i dwom biznesmenom - Bogdanowi W. i Wojciechowi K. Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Łodzi, sędzia Iwona Konopka, przekazała PAP, że pierwsze posiedzenie odbyło się już 18 listopada 2020 r. Przeprowadzonych zostało już osiem posiedzeń, ale postępowanie toczy się z wyłączeniem jawności.

Z ustaleń PAP wynika, że N. ani razu nie stawił się w sądzie.

Prokuratura oskarża N. oraz biznesmenów o przestępstaw korupcyjne. N. miał przyjmować „korzyści osobiste w związku z pełnieniem funkcji publicznych”. Grozi za to kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Materiał dowodowy zgromadzono dzięki podsłuchom, obserwacji i zeznaniom świadków.

- Stefan N. w związku ze sprawowaną funkcją posła na Sejm RP w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste i majątkowe, w postaci opłacanych usług seksualnych w zamian za działania na rzez spółek powiązanych z jednym z łódzkich biznesmenów. Dzięki wsparciu i działaniom podejmowanym przez byłego posła, biznesmen związany dotychczas jedynie z branżą restauracyjną zawarł intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A. w lutym 2014 r., w sierpniu 2015 r. i we wrześniu 2015 r. Ich łączna wartość sięgała 13 milionów złotych - przekazała Prokuratura Krajowa.

PK informowała, że zawarcie tych umów było możliwe dlatego, że były prezes zakładów chemicznych miał wobec Stefana N. „osobiste zobowiązania”.

Łapówkę dla N. miały stanowić usługi seksualne. Te zaś były opłacane przez biznesmenów zasiadających wspólnie z N. na ławie oskarżonych.

Sam N. nie przyznaje się do niczego.

- Chodzi o przykrycie medialnie sprawy taśm Kaczyńskiego. Nie mam żadnego związku z tą sprawą - powiedział w 2019 roku portalowi wp.pl

jkg/pap