Zebraliśmy 78.248 podpisów* przeciwko genderowej Konwencji Rady Europy. Kilkadziesiąt razy więcej niż zebrali zwolennicy Konwencji. Ta liczba to nasz wspólny sukces! Sukcesem było też to, że dwa tygodnie temu Konwencja została zdjęta z harmonogramu obrad Sejmu. Niestety, ustawa ratyfikacyjna wraca na wokandę na rozpoczynającym się dzisiaj posiedzeniu. Niech to będzie nasze finalne uderzenie. Wysyłajmy link do petycji wszystkim znajomym (petycję można podpisać TUTAJ).

Konwencja ta urąga kobiecości. Nie identyfikuje prawdziwych źródeł przemocy: postępującego rozluźnienia się norm moralnych, uzależnień, seksualizacji wizerunku kobiety w mediach, w tym w reklamach. Zawiera szereg innych wad i budzi istotne wątpliwości natury konstytucyjnej. Nie wprowadza nowych dobrych przepisów do polskiego prawa. To, co pozytywne w Konwencji, mamy już w naszym prawie.

Poniżej kopiuję treść wiadomości, którą do większości z Państwa wysłałam przed dwoma tygodniami. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółami dotyczącymi Konwencji.

Pragnę jednocześnie podziękować za Państwa ogromne zaangażowanie, w tym za wiadomości, jakie otrzymujemy. Sursum corda!

Magdalena Korzekwa/Citizengo.org

*W momencie publikacji teksty podpisów przeciwko petycji było już ponad 80 tys.