Jak informuje radio RMF FM, materiały obciążające najprawdopodobniej byłego prezydenta Lecha Wałęsą odpowiedzialnością za współpracę jako TW "Bolek" w piątek trafią do badań grafologicznych. Zajmie się nimi krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych im prof. dra Jana Sehna.

Nie oznacza to jednak, że szybko poznamy prawdę o "Bolku": badania teczek wyniesionych z domu Kiszczaka mogą potrwać nawet pół roku.

Grafolog ma stwierdzić, czy materiały Kiszczaka zostały podpisane ręką Lecha Wałęsy, czy też nie. Sprawdzi też, czy były prezydent własnoręcznie pisał donosy.

kad/rmf24.pl