Podczas rozpoczynającego się w najbliższą środę 24 września posiedzenia Sejmu RP, ma odbyć się drugie czytanie i najprawdopodobniej także głosowanie nad ustawą ratyfikacyjną, dotyczącą Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (CAHVIO). Ostateczna akceptacja postanowień tej silnie ideologicznej Konwencji, budzi ogromne kontrowersje i zasadnicze wątpliwości, wielokrotnie podkreślane i sygnalizowane w debacie publicznej w ostatnich miesiącach.

Ratyfikacja Konwencji  promującej ideologiczny radykalizm skrajnych nurtów feministycznych budzi nie tylko wątpliwości natury konstytucyjnej, o których często była już mowa, ale nie wprowadza ona faktycznie żadnych nowych instrumentów prawnych służących przeciwdziałaniu i zapobieganiu przemocy oraz nie identyfikuje, i tym samym nie pozwala eliminować, rzeczywistych przyczyn przemocy wobec kobiet. W zamian, Konwencja forsuje założenia radykalnych postaci ideologii gender lekceważąc badania empiryczne, które nakazują zachowania daleko idącej ostrożności, względem tych założeń. Pojawiają się przekonujące argumenty wskazujące, że ratyfikacja Konwencji może przynieść skutki odwrotne od deklarowanych.

Zasadnicze wątpliwości co do rozwiązań konwencyjnych podniesiono ostatnio również w fachowej literaturze socjologiczno-pedagogicznej. Uczynił takdr Szymon Grzelak, prezes Zarządu Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej, na łamach, poświęconego profilaktyce problemowej, miesięcznika „Remedium”. Autor, łączący działalność naukowo-badawczą z praktyką profilaktyki uzależnień podnosi wątpliwości co do sposobu, w jaki Konwencja CAHVIO podchodzi do problemu seksualizacji i uprzedmiotawiania wizerunku kobiet w mediach jako czynnika warunkującego przemoc. O ile bowiem Konwencja zobowiązuje państwa,w sposób nader stanowczy, do promowania zmiany społeczno-kulturowej celem wykorzenienia tradycji i zwyczajów, które (ze względów ideologicznych) uznaje za przyczynę stosowania przemocy względem kobiet (art. 12 Konwencji) w zadziwiająco oględny sposób podchodzi do realnego czynnika warunkującego zachowania przemocowe, jakim jest właśnie seksualizacja i uprzedmiotowienie wizerunku kobiet. Na ścisły związek między seksualizacją wizerunku kobiet i dziewcząt a wzrostem przemocy względem nich wskazują chociażby badania American Psychological Association (Report of the APA Task Force on the Sexualization of Girls, s. 33).

Dr Szymon Grzelak podkreśla, że przeciwdziałanie uprzedmiotowieniu ludzkiej płciowości wymaga zdecydowanych rozwiązań prawnych, których obecny stan, tak jak ich poziom ich egzekwowania, jest wysoce niezadowalający. Przy tej okazji, Autor wskazuje na art. 17 Konwencji („Udział sektora prywatnego i mediów”), którego brzmienie jest według niego „zaskakująco układne i łagodne. Biznes i media są «zachęcane do samoregulacji»a twórcy Konwencji podkreślają «należyty szacunek dla [ich] wolności wypowiedzi i niezależności». Zamiast przyczyniać się do ochrony przed seksualizacją, tego typu zapisy mogą dostarczać argumentów przedstawicielom komercyjnych mediów i biznesu, że ich wolność powinna być szanowana, a jakiekolwiek ograniczenia w przedmiotowym pokazywaniu kobiecej seksualności należy pozostawić decyzji ich rad programowych”.

Kontrowersje wokół zasadności ratyfikowania Konwencji nie słabną, a w ostatnim czasie niewątpliwie przybierają na sile. Argumenty kolejnych środowisk naukowych jasno wskazują na realne niebezpieczeństwa, jakie grożą społeczeństwu, jeśli posłowie w najbliższych dniach opowiedzą się za ratyfikacją Konwencji.

Instytut na Rzecz Kultury Prawnej "Ordo Iuris"