Trwa wielka akcja zmiany miejsc zamieszkania ludności świata. Kolejna Wielka Migracja. Mieszkańcy Afryki i Wschodu, bliższego i dalszego na "łeb na szyję", przez śmierć i dramaty do Europy, a Europejczycy…? Dokąd mamy się wynieść, by zrobić miejsce przybyszom? Czy my mamy wyjeżdżać do Afryki?

Czy nie uczciwiej byłoby po prostu zapewnić masakrowanej ludności Afryki i państw arabskich bezpieczeństwo w ICH ojczyznach? Czy pierwszymi moralnie zobowiązanymi do obrony swych arabskich pobratymców nie powinny być jednak inne bardzo bogate przecież państwa arabskie lub afrykańskie dla Afrykanów? Kraje te były by bowiem bardziej naturalnym miejscem schronienia przed zbrodniami, których dokonują na swych braciach sami, inni Arabowie.

Co ciekawe, to szczególne samobójstwo i samolikwidacja Arabów i Afrykanów dokonywane na oczach świata nie wzbudza jednak żadnych odruchów panarabskiej solidarności. To dla mnie zaskoczenie, nie rozumiem tego  przyzwolenia Arabów na zbrodnię na nich samych przez innych Arabów.

Dlaczego w czasie gehenny Arabów państwa arabskie MILCZĄ? Dlaczego inne państwa arabskie i muzułmańskie nie proponują uciekinierom pomocy, choćby żywnościowej? Kompletna CISZA i bezczynność, „niech Europa się z tym bawi”.

Czy „szczyty” państw arabskich interesują się tylko cenami ropy? Czy nie boli bogatych Arabów upokarzanie uciekinierów ze Wschodu i Afryki wdzierających się do Europy?

Fałszywa często, europejska litość i fałszywe ględzenie o "godności człowieka" też jest UPOKORZENIEM tych uciekinierów, gdyż ludność Europy po prostu nie jest gotowa i w większości nie chce przyjąć ich pod swój dach. Co też należy zrozumieć.

W Europie już mamy ludnościowy chaos i panikę, granice FAKTYCZNIE już nie istnieją, bo nikt nie jest w stanie ich bronić. Czy niektórzy czekają aż Europa zostanie zdobyta?

Krystyna Pawłowicz