Dziś wieczorem w Warszawie odbyła się msza św. w intencji ofiar tragicznego lotu do Smoleńska w archikatedrze św. Jana w Warszawie. Po zakończeniu liturgii odbył się comiesięczny marsz oraz apel pamięci. Przed Pałacem Prezydenckim, jak co miesiąc od kilku lat, głos zabrał Jarosław Kaczyński.

– Ciągle zmagamy się z tym samym, co zdarzyło się za rządów Jana Olszewskiego i w latach 2005-2007. Z rebelią tych, którzy z tego głęboko chorego systemu czerpali i czerpią korzyści. Nasza obecność tu to ważne wydarzenie, które się tej rebelii, niszczeniu naszego wielkiego planu dla Polski przeciwstawia – mówił Jarosław Kaczyński.

Jak dodał, to kolejne już spotkanie na mszy oraz pod Pałacem Prezydenckim, to walka o triumf prawdy. – By to wszystko, co nas niszczyło przez te lata, zostało uchylone – podkreślił szef PiS. Polityk tłumaczył, że chodzi o odbudowanie godności, moralnego porządku, prawdy o katastrofie smoleńskiej oraz odbudowanie pamięci ofiar, w tym śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Jesteśmy do tego celu nieporównywalnie bliżej niż kiedyś. To jest już możliwe – dodał.

 – Warto być tutaj za miesiąc, za rok, także wtedy, gdy tu niedaleko stanie pomnik Lecha Kaczyńskiego, a gdzieś obok kościoła seminaryjnego pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Także wtedy, kiedy Antoni Macierewicz przedstawi ostateczny raport z prac zespołu ds. badania wypadków lotniczych, kiedy zakończy się śledztwo prawdziwe, a nie udawane. Nawet wtedy warto tutaj być, zachować tę tradycję, bo ona jest elementem naszej siły (...) To przeciwstawienie się tym, którzy chcą dla Polski złego losu. My wiemy, ja wiem, że los Polski to to, co najważniejsze. Pamiętajmy o Polsce, pamiętajmy o jej przyszłości – dodał Kaczyński. 

ji/tv republika