Rozpoczął się kongres Prawa i Sprawiedliwości. Na jego otwarcie przemówił obecny prezes Partii Jarosław Kaczyński. 

– Z wielu stron słyszeliśmy wrogie okrzyki, rechot. Słyszeliśmy też dobre rady, żeby ustąpić, cofnąć się choćby w sprawie Smoleńska. Nie cofnęliśmy się, wykazaliśmy twardość i daliśmy radę, zwyciężyliśmy. Upór, twardość, determinacja to były konieczne warunki tego zwycięstwa, ale bardzo ważne też było to, że mieliśmy inwencję, pomysły, że potrafiliśmy pokazać pomimo blokady, że istnieje alternatywa – powiedział Jarosław Kaczyńskim w warszawskim centrum Expo XXI podczas V Kongres Prawa i Sprawiedliwości.

Prezes PiS swoje przemówienie rozpoczął od wspomnienia osób związanych z partią, które zmarły od ostatniego kongresu. Kaczyński przypomniał postacie śp. Zyty Gilowskiej, Zbigniewa Romaszewskiego, Henryka Górskiego, Artura Górskiego, Władysława Bukowskiego oraz Andrzeja Stępnia.

Kaczyński podkreślił, że 2011 rok był wyjątkowo trudny, ponieważ partia przegrała po raz drugi, a w niej samej nastąpił rozłam. Jak dodał, PiS był wówczas atakowany z każdej ze strony, a zniecierpliwienie wobec ugrupowania wykazywali również ludzie z ośrodków związanych z prawicą. – Nasi przeciwnicy kontrolowali niemal całe życie publiczne, mieli wpływy w sądach, mieli w rękach wszystko, poparcie tzw. celebrytów. Wydawało się, że nie mamy szans. Z wielu stron słyszeliśmy wrogie okrzyki, rechot. Słyszeliśmy też dobre rady, żeby ustąpić, cofnąć się choćby w sprawie Smoleńska. Nie cofnęliśmy się, wykazaliśmy twardość i daliśmy radę, zwyciężyliśmy. Upór, twardość, determinacja to były konieczne warunki tego zwycięstwa, ale bardzo ważne też było to, że mieliśmy inwencję, pomysły, że potrafiliśmy pokazać pomimo blokady, że istnieje alternatywa – dodał.

emde/telewizjarepublika.pl