- Dzisiaj sprawa in vitro jest nieuregulowana. Można robić z zarodkami w Polsce wszystko, a prawo w Polsce pozwala na najgorsze rzeczy. Ta ustawa jest krokiem do przodu i jeżeli ona dzisiaj zostanie przegłosowana, to będzie bardzo duży sukces pani premier Ewy Kopacz - mówił dyrektor CIR.

Monika Olejnik przytoczyła jeden z najciekawszych argumentów, że matka dziecka z in vitro może wskazać jako ojca homoseksualistę, a potem zrzec się praw do dziecka, co skutkowałoby tym, że homoseksualista byłby prawnym opiekunem dziecka.

Kamiński nazwał ten argument "absurdem". - Znam homoseksualistów, którzy mają dzieci. Nie chcę żyć w kraju, w którym państwo będzie się zajmowało ustalaniem orientacji seksualnej swoich obywateli. To nie jest rola państwa - mówił dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu.

Kamiński ironicznie odniósł się do zarzutów Episkopatu. - Przecież nie będzie problemu, jeżeli wszyscy Polacy będą słuchali Kościoła i nikt nie będzie korzystał z ustawy in vitro. Jak nasi kapłani są tak świetni i tak świetnie potrafią przekonywać do swoich racji, to ta ustawa nikomu nie nakazuje in vitro. 

Sprawa in vitro dotyczy wyłącznie wolności człowieka. Kościół ma pełne prawa, ma gazety, ma wspaniałe Radio Maryja, proszę przekonujcie Polaków - apelował do księży.

- Nie jem w piątek mięsa, ale to nie znaczy, że chcę zakazać mięsa w piątki w stołówkach - dodał Kamiński.

MT/Radio Zet